Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polacy 2023 roku złożyli blisko 81 tys. pozwów rozwodowych. To tylko 3 proc. więcej niż w 2022

Polacy 2023 roku złożyli blisko 81 tys. pozwów rozwodowych. To tylko 3 proc. więcej niż w 2022
Z oficjalnych danych, publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS), wynika, że aż 72% rozwodów dotyczy terenów miejskich, natomiast 28% – wsi. (Fot. MondayNews)
Nie sprawdziły się czarne scenariusze ekspertów, którzy rok temu zapowiadali pogorszenie sytuacji i lawinowy wzrost rozwodów. Z 81 tys. pozwów rozwodowych złożonych w ubiegłym roku najwięcej spraw rozwodowych toczy się w Warszawie, gdyż w stolicy pozwy trafiają do dwóch sądów.
Reklama
Reklama

Z danych udostępnionych przez 47 sądów okręgowych wynika, że w całym 2023 roku wpłynęło do nich blisko 81 tys. pozwów rozwodowych. Z kolei w 2022 roku było ich 78,5 tys.

Pojawia się zatem pytanie, czy statystyki te odzwierciedlają kryzysy małżeńskie z czasu pandemii lub nawet z wcześniejszego okresu, czy też są wynikiem decyzji podjętych już po zakończeniu tzw. lockdownów.

Dr Małgorzata Eysymontt, adwokat specjalizujący się w prawie rodzinnym i wykładowca na Uniwersytecie SWPS, podkreśla, że decyzja o rozwodzie nie następuje z dnia na dzień. Zazwyczaj jest to proces rozłożony w czasie.

Proces rozwodowy w Polsce trwa od kilku do kilkunastu miesięcy – w zależności od stopnia skomplikowania sporu i żądania orzekania o winie jednego z małżonków. Dłużej toczą się sprawy osób, które mają wspólne małoletnie dzieci. (Fot. Getty Images)

Niemniej w okresie pandemii – zwłaszcza w czasie wymuszonej izolacji, gdy przez kilka tygodni najpierw nie można było wychodzić z domu, a później wyjścia były ograniczone – w małżeństwach zaczęły pojawiać się problemy komunikacyjne lub kryzysy w codziennym współegzystowaniu, a istniejące wcześniej konflikty mogły się nasilać. 

Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl zwraca uwagę na fakt, że samo porównanie liczb w zestawieniu rocznym nie daje jednoznacznego obrazu o dynamice tego zjawiska.

"Spada liczba oficjalnie zawieranych małżeństw. Wchodzimy w kolejny już niż demograficzny. Obecnych 20-latków jest o połowę mniej niż 40-latków, więc ogranicza się baza potencjalnych nowożeńców, co wpływa na liczbę ślubów. A mimo to liczba pozwów rozwodowych jest na podobnym poziomie. Faktycznie okres pandemii zadziałał tutaj w kilku wymiarach. Część ślubów została przełożona na późniejsze lata, a niektóre z nich zwyczajnie się nie odbyły" – tłumaczy.

Czytaj więcej:

W Polsce rośnie liczba stwierdzeń o nieważności małżeństw kościelnych

    Komentarze
    • Juhas
      9 lutego, 06:24

      To są małżeństwa, które się rozpadły. A ile jest małżeństw, w których nie ma już żadnych uczuć i emocji a ludzie żyją wciąż pod jednym dachem, bo dzieci, bo kredyty, bo co powie rodzina, bo koszty utrzymania w pojedynkę etc. Lepiej być samodzielnym, samowystarczalnym, wolnym i szczęśliwym singlem.

    • F - Aktywistka
      9 lutego, 06:40

      A co to jest jakiś konkurs czy coś ...
      Zaczyna już brakować małżeństw to i rozwodów mniej będzie

    • Tytuł
      9 lutego, 06:42

      "To tylko" ? Sa "ludzie", ktorym marzy sie idealny niewolnik. To taki, który nie ma rodziny, marzen, tradycji. Taki o niewolnik, który bedzie machal ogonem idac do makdonalda lub gdy dostanie garsc robakow

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama