Piloci pobierali w kraju zasiłki, a pracowali za granicą
Media podały dzisiaj, że piloci - którzy zostali zwolnieni lub wysłani na przymusowe urlopy przez swoich pracodawców - z kasy włoskiego odpowiednika ZUS otrzymywali miesięcznie od 3 tys. do 11 tys. euro.
W tym czasie, korzystając z opieki społecznej państwa jako bezrobotni, pracowali w liniach lotniczych za granicą, gdzie co miesiąc zarabiali od 13 tys. do 15 tys. euro. Niektórzy "pracowali" w ten sposób przez sześć ostatnich lat.
O znalezieniu zatrudnienia w innych krajach nie zawiadamiali zakładu ubezpieczeń lub składali fałszywe zaświadczenia deklarując, że nigdzie nie pracują. Oprócz pensji od zagranicznych pracodawców, dostawali również różnego rodzaju premie i dodatki - wśród nich fundusze na mieszkanie i na szkołę dla swoich dzieci.
Śledztwo prowadzone w Rzymie nie zostało jeszcze zamknięte. Gwardia Finansowa objęła kontrolami łącznie około 1 000 osób. Dotychczasowe ustalenia w sprawie 36 pilotów przekazano do prokuratury.