Menu

Piłkarska Liga Mistrzów: Real, Arsenal i Aston Villa uzupełniły grono ćwierćfinalistów

Piłkarska Liga Mistrzów: Real, Arsenal i Aston Villa uzupełniły grono ćwierćfinalistów
Real Madryt wyeliminował Atletico w 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów zwyciężając w serii rzutów karnych. (Fot. OSCAR DEL POZO/AFP via Getty Images)
Real Madryt, Arsenal Londyn Jakuba Kiwiora i Aston Villa Matty'ego Casha uzupełniły grono ćwierćfinalistów piłkarskiej Ligi Mistrzów, a wcześniej wczoraj awansowała Borussia Dortmund. Broniący tytułu 'Królewscy' wyeliminowali lokalnego rywala Atletico dopiero w rzutach karnych.

"Królewscy", którzy do 1/8 finału dostali się przez baraże (wyeliminowali w nich Manchester City), wygrali pierwszy mecz z Atletico u siebie 2:1, ale w rewanżu - sędziowanym przez Szymona Marciniaka - stracili bramkę już w... 28. sekundzie po golu Conora Gallaghera.

W 70. minucie Real mógł wyrównać, jednak Vinicius Junior nie wykorzystał rzutu karnego - piłka po jego strzale poleciała wysoko nad poprzeczką.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia derbowego dwumeczu, więc o jego losach musiały zadecydować rzuty karne.

W ekipie Atletico "jedenastek" pechowcami okazali się Julian Alvarez i Marcos Llorente, a w Realu pomylił się tylko Lucas Vazquez. W przypadku Alvareza doszło do niecodziennej sytuacji - zawodnik gospodarzy trafił do siatki, ale wcześniej... poślizgnął się. W efekcie dwukrotnie dotknął piłkę i gol po analizie wideo nie mógł zostać uznany przez Marciniaka.

W ostatniej kolejce skutecznym egzekutorem okazał się obrońca Realu Antonio Ruediger i goście wygrali serię rzutów karnych 4-2.

W ciągu ostatnich 11 sezonów obie drużyny trafiły na siebie w pięciu edycjach LM i za każdym razem górą był Real. Trzykrotnie w dwumeczach fazy pucharowej, natomiast w 2014 i 2016 roku w finale (raz po dogrywce, a raz w rzutach karnych).

"Królewscy" to absolutni rekordziści w historii Pucharu Europy, a później Ligi Mistrzów. Po najcenniejsze klubowe trofeum sięgali dotychczas 15 razy.

W ćwierćfinale ich rywalem będzie Arsenal. W rywalizacji londyńczyków z PSV Eindhoven w 1/8 finału zwycięzcę można było wskazać już po pierwszym spotkaniu. W Holandii "Kanonierzy" wygrali aż 7:1, więc rewanż na Emirates Stadium był formalnością. Zakończył się remisem 2:2.

Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie (Ołeksandr Zinczenko, Declan Rice), a piłkarze PSV dwukrotnie wyrównali (Ivan Perisic, Couhaib Driouech)

Całe spotkanie w defensywie londyńskiej drużyny rozegrał Jakub Kiwior, który tuż przed przerwą został ukarany żółtą kartką.

Wątpliwości nie było również w rywalizacji Aston Villi z Clube Brugge. W Belgii angielska drużyna wygrała 3:1, więc przed rewanżem u siebie znajdowała się w bardzo korzystnej sytuacji. A od 16. minuty - wręcz w komfortowej, bowiem wówczas czerwoną kartkę zobaczył boczny obrońca ekipy z Brugii Kyriani Sabbe.

Piłkarze z Birmingham wykorzystali osłabienie rywali, ale w dopiero w drugiej połowie. Wygrali 3:0. Wszystkie bramki padły między 50. i 61. minutą. Dwie zdobył Marco Asensio, a jedną Ian Maatsen.

Matty Cash grał do 73. minuty w zwycięskiej drużynie, a jednym z dwóch rezerwowych bramkarzy był Oliwier Zych. Natomiast w Club Brugge od 58. minuty wystąpił Michał Skóraś. Rywalem Aston Villi w ćwierćfinale będzie Paris Saint-Germain.

Pierwsza tego dnia awans zapewniła sobie Borussia Dortmund, która w następnej rundzie będzie rywalem Barcelony. Po remisie w ubiegłym tygodniu u siebie 1:1, w środowym rewanżu 1/8 finału piłkarze BVB pokonali na wyjeździe Lille OSC 2:1.

Początek meczu we Francji nie zwiastował sukcesu Borussii. Już w piątej minucie po błędzie bramkarza gości Szwajcara Gregora Kobela bramkę dla Lille zdobył Kanadyjczyk Jonathan David.

Prowadzenie gospodarzy utrzymało się do przerwy, ale w drugiej połowie drużyna z Dortmundu strzeliła dwa gole. W 54. minucie rzut karny wykorzystał Emre Can, a w 65. awans niemieckiej ekipie zapewnił Maximilian Beier.

Dzień wcześniej Barcelona, w składzie z Robertem Lewandowskim (w latach 2010-14 grał w Borussii Dortmund) i Wojciechem Szczęsnym, pokonała u siebie Benficę 3:1. Pierwsze spotkanie - w Lizbonie - katalońska drużyna wygrała 1:0.

Awans we wtorek wywalczyły też Inter Mediolan, Bayern Monachium i Paris Saint-Germain.

W przypadku mediolańczyków i monachijczyków emocji raczej nie było. Włoska drużyna, po wyjazdowym zwycięstwie nad Feyenoordem Rotterdam 2:0, w rewanżu wygrała u siebie 2:1. Honorową bramkę dla holenderskiej ekipy zdobył z rzutu karnego Jakub Moder.

W ćwierćfinale Inter zmierzy się z Bayernem, który nie miał problemów z wyeliminowaniem Bayeru Leverkusen. Po ubiegłotygodniowym zwycięstwie u siebie 3:0, tym razem Bawarczycy wygrali 2:0.

Rzuty karne były natomiast potrzebne do wyłonienia zwycięzcy w dwumeczu PSG z Liverpoolem. U siebie paryżanie przegrali 0:1, ale w rewanżu zwyciężyli 1:0. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, a w serii rzutów karnych mistrzowie Francji zwyciężyli 4-1.

Ćwierćfinały zostaną rozegrane 8/9 i 15/16 kwietnia.

Finał bieżącej edycji LM odbędzie się 31 maja w Monachium.

Czytaj więcej:

Piłkarska Liga Mistrzów: Awans Interu, Bayernu, Barcelony i PSG

    Kurs NBP z dnia 13.03.2025
    GBP 4.9982 złEUR 4.1960 złUSD 3.8568 złCHF 4.3722 zł

    Sport