Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Piłkarska LM: Kibice zarzucają UEFA złą organizację finału w Stambule

Piłkarska LM: Kibice zarzucają UEFA złą organizację finału w Stambule
Nie wszyscy kibice, którzy przybyli na finał Ligi Mistrzów do Turcji, zapamiętają dobrze tę noc... (Fot. Getty Images)
Nie milkną echa słabej organizacji finału piłkarskiej Ligi Mistrzów w Stambule. Kibice narzekali na duże kłopoty z dotarciem na stadion, a później z powrotem do hoteli, brak piwa i 'dziwne' ceny biletów - donosi brytyjski dziennik 'The Guardian'.
Reklama
Reklama

UEFA została oskarżona o potraktowanie fanów podczas finału Ligi Mistrzów w Stambule "jak bydło", a kibice Manchesteru City nie mogli wrócić do swoich hoteli w centrum miasta aż do trzeciej nad ranem, tak zachwalanymi przez organizatorów autobusami wahadłowymi.

Chaotyczna akcja "za darmo dla wszystkich" przed Stadionem Olimpijskim im. Ataturka spowodowała chaos transportowy. Autobusy pełne kibiców, które miały zawieźć ich do oddalonego o ponad 24 km centrum miasta, stały przez ponad półtorej godziny, zanim ruszyły w trasę powrotną - mówili wzburzeni fani.

Niektórzy kibice Manchesteru City i Interu Mediolan powiedzieli, że nie byli w stanie nawet wsiąść do przepełnionych autobusów i zapłacili aż 300 euro za taksówkę z odległej dzielnicy Ikitelli na zachodnich obrzeżach rozległego tureckiego miasta. Taka podróż normalnie kosztowałaby około 15 euro.

"Jaki jest sens organizowania fantastycznego finału, z fajerwerkami i całą resztą, ale bez żadnej infrastruktury" - powiedział 41-letni Steve Redmayne, który podróżował ze swoim ojcem, 74-letnim Colinem i 14-letnim synem Joe.

Wielu kibiców miało trudności z powrotem do swojego hotelu. (Fot. Getty Images)

"To był bałagan. Kiedy w końcu wsiedliśmy do autobusu wahadłowego, to stał bez ruchu przez 90 minut. Na nocleg wróciliśmy po trzeciej nad ranem. Jadąc na mecz zapłaciliśmy 150 euro za taksówkę, ponieważ kolejki do autobusów wahadłowych jadących na stadion były przerażające" - dodał.

Wielu fanów City przeżyło uciążliwą podróż na stadion po tym, jak UEFA poradziła im, aby nie korzystali z metra, ale wsiadali do autobusów kursujących z portowej dzielnicy Yenikapi. Ci, którzy zapewnili sobie miejsce w autobusie między 13:00 a 15:00, mówili o sprawnym systemie, ale fani przybywający po 16 musieli czekać w kolejkach do trzech godzin, aby dostać miejsce. Finał rozpoczął się o godzinie 22:00 czasu lokalnego.

Wiele osób zamiast tego skorzystało z taksówek, ale ruch zatrzymał się na głównej drodze prowadzącej na stadion, co doprowadziło do sytuacji, w których kibice biegli autostradą, próbując zdążyć na początek meczu.

UEFA zorganizowała strefy kibica na obu końcach stadionu, a fani City mówili, że to dobrze wyglądało, dopóki w jednym z trzech barów nie zabrakło piwa już o 18:00 – cztery godziny przed rozpoczęciem spotkania.

Kibice z Mediolanu podczas finałowego meczu. (Fot. Visionhaus/Getty Images)

Na stadionie nie sprzedawano alkoholu, a kibice twierdzili, że za butelkę pepsi żądano aż 20 euro.

51-letni Paul Cross z Preston przyznał, że po zawodach był taki chaos, iż zdecydował się iść pieszo nawet pół godziny, zanim znalazł wolną taksówką, którą wrócił razem z fanem Interu.

54-letni Simon Moore, strażak z Accrington, podróżował ze swoimi synami, 29-letnim Harrym i 18-letnim Alfie, i dopiero o 3.15 wrócił do hotelu w Yenikapi, gdzie przebywało wielu fanów City.

Jeden z ich biletów kosztował 188 funtów, a dwa pozostałe 512 funtów. "Myśleliśmy, że drogie bilety będą na miejsca z lepszym widokiem, ale były w tym samym obszarze, naprawdę niczym się nie różniły" – stwierdził Brytyjczyk.

W lutym UEFA przyznała się do "głównej odpowiedzialności" za katastrofalne błędy organizacyjne i bezpieczeństwa w czasie finału Ligi Mistrzów w poprzednim sezonie. Wówczas w finale Liverpool rywalizował z Realem Madryt na paryskim Stade de France.

Francuska policja użyła gazu łzawiącego i pieprzowego wobec fanów, gdy poturbowano 230 osób. UEFA, francuska policja i ministrowie rządu bezpodstawnie twierdzili, że problem był spowodowany tysiącami fanów Liverpoolu, którzy przybyli bez ważnych biletów.

Czytaj więcej:

Liga Mistrzów: Czwarty finał Guardioli, goni Ancelottiego

Liga Mistrzów: Inter o czwarty triumf, City o potrójną koronę

Piłkarska Liga Mistrzów: Finał w Stambule z wielkim faworytem i polskim akcentem

Liga Mistrzów: Trudny mecz, ciężko wywalczone zwycięstwo Manchesteru City

    Komentarze
    Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
    Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama