Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Partia Pracy odrzuca oskarżenia o tolerowanie antysemityzmu

Partia Pracy odrzuca oskarżenia o tolerowanie antysemityzmu
Nie ma wątpliwości, że Corbyn "jest niezdolny do walki z plagą antysemityzmu". (Fot. Getty Images)
Brytyjska Partia Pracy odrzuciła dzisiaj zarzuty o tolerowanie antysemityzmu wśród swoich członków. To reakcja na wyemitowanie przez BBC filmu dokumentalnego z wywiadami z ośmioma byłymi pracownikami tej partii odpowiedzialnymi za procesy dyscyplinarne.
Reklama
Reklama

Rozmówcy dziennikarzy - z których czworo złamało w ten sposób umowy poufności, mające ich powstrzymać przed wypowiadaniem się na ten temat publicznie - opowiedzieli o tym, że otoczenie lidera laburzystów Jeremy'ego Corbyna umniejszało znaczenie antysemickich incydentów wśród członków partii i utrudniało prowadzenie wewnętrznych śledztw w tej sprawie.

Jak relacjonowali, szczególną rolę odgrywała w tym główna sekretarz Partii Pracy Jennie Formby oraz dyrektor ds. komunikacji ugrupowania Seamus Milne, który miał śmiać się z rad jednego z pracowników partii, sugerującego podjęcie dalszych kroków w walce z antysemickimi poglądami wśród członków.

Były szef zespołu odpowiedzialnego za prowadzenie postępowań dyscyplinarnych Sam Matthews przyznał wręcz w rozmowie z BBC, iż rozważał popełnienie samobójstwa, nie radząc sobie z tym, że uciszano go, gdy chciał mówić o jaskrawych przypadkach rasizmu w partii.

Seamus Milne miał śmiać się z rad, sugerujących podjęcie dalszych kroków w walce z antysemickimi poglądami. (Fot. Getty Images)

W rozmowie z tygodnikiem "Jewish Chronicle" Matthews ocenił, że "to, czy Corbyn sam jest antysemitą, nie ma znaczenia - jest największym przyjacielem, jakiego antysemici mieli od II wojny światowej". Jak dodał, objęcie przez niego władzy w partii w 2015 roku "pozwoliło na wejście do Partii Pracy ludziom, którzy w przeszłości nigdy nie byliby nawet dopuszczeni w jej pobliże".

Po emisji programu wicelider Partii Pracy Tom Watson, który w ostatnich miesiącach często ścierał się z Corbynem ws. kierunku ugrupowania, uznał ustalenia dziennikarzy za "wstrząsające" i podkreślił, że jest "zszokowany i zbulwersowany tym, co właśnie widział". "Potrzebujemy odpowiedzi na bardzo poważne pytania" - zaznaczył.

Z kolei główny rabin Zjednoczonego Królestwa Ephraim Mirvis ocenił: "Nie ma wątpliwości, że przywództwo partii jest niezdolne do walki z plagą antysemityzmu; teraz pojawia się pytanie dotyczące ich bezpośredniego współudziału". "Przez ponad trzy lata społeczność żydowska i antyrasistowscy aktywiści ze wszystkich środowisk wzywali liderów Partii Pracy do podejścia zakładającego zero tolerancji wobec antysemityzmu. W tym czasie wiele mówiono, ale niewiele osiągnięto" - dodał, licząc na to, że emisja filmu będzie "przełomem w tej historii".

We wrześniu ub.r. sondaż Survation na zlecenie "Jewish Chronicle" wykazał, że blisko 40 proc. brytyjskich Żydów poważnie rozważyłoby emigrację z Wielkiej Brytanii, gdyby lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn został premierem kraju.

Blisko 40 proc. brytyjskich Żydów poważnie rozważyłoby emigrację z UK, gdyby Corbyn został premierem. (Fot. Getty Images)

Według szacunkowych danych, w Wielkiej Brytanii mieszka ok. 290 tys. Żydów, co oznacza, że nawet ok. 115 tys. może rozważać wyjazd z kraju w obawie o swoje bezpieczeństwo w razie zwycięstwa laburzystów.

Krytycznie wypowiedzieli się także aktywiści, m.in. Gideon Falter z Kampanii przeciwko Antysemityzmowi, który oznajmił, że emisja programu "rozwiała karykaturalny wizerunek Corbyna jako działacza przeciwko rasizmowi". "Jego poparcie dla antysemitów i wsparcie jego współpracowników dla antysemitów pokazuje, że Corbyn sam jest antysemitą, który nie nadaje się do pełnienia żadnego urzędu publicznego" - ocenił.

Z kolei Nick Lowles z organizacji Hope not Hate zaznaczył, że program BBC ujawnił "zatrważający brak zrozumienia dla bólu i lęku odczuwalnego przez żydowskich członków partii i szerszą społeczność żydowską".

Odpowiadając na film BBC służby prasowe Partii Pracy odrzuciły zawarte w nim ustalenia, podkreślając, że ugrupowanie złożyło skargę dotyczącą struktury filmu i "wyboru prezentera, który wyraził w przeszłości osobistą i polityczną wrogość wobec Corbyna".

"Program nie był uczciwym i zbalansowanym śledztwem: to poważnie niedokładna, politycznie jednostronna polemika, która naruszyła podstawowe standardy dziennikarskie, wymyślając cytaty i edytując emaile, aby zmienić ich znaczenie" - napisano w oświadczeniu. "Laburzyści podejmują zdecydowane działania, aby wytępić antysemityzm z naszego ruchu i społeczeństwa" - podkreślono.

W maju br. brytyjski komisarz ds. równości i praw człowieka (EHRC) wszczął formalne śledztwo ws. "bezprawnej dyskryminacji, szykanowania lub prześladowania ludzi z powodu tego, że są Żydami".

W ubiegłych latach media publikowały informacje o dawnych wystąpieniach Corbyna, znanego ze swoich jednoznacznie propalestyńskich sympatii, w tym o jego krytyce pod adresem brytyjskich syjonistów. Przypomniano też m.in. że w przeszłości złożył wieniec na grobie palestyńskich terrorystów, powiązanych z zamachem terrorystycznym na izraelskich sportowców podczas igrzysk olimpijskich w Monachium w 1972 roku.

Zwolennicy Corbyna wielokrotnie bronili jego zaangażowania w sprawy palestyńskie, tłumacząc, że jego krytyka dotyczy jedynie państwa Izrael, a nie Żydów, co oznacza, że nie jest antysemicka.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama