Ola Jordan: "Głosowałam za Brexitem, ale nie jestem zdrajczynią"
33-letnia Ola Jordan, która przez kilka sezonów była jedną z gwiazd programu "Stricly Come Dancing" (brytyjska wersja "Tańca z gwiazdami") i jako profesjonalna tancerka uczyła poruszania się po parkiecie wiele znanych osobistości, od 16 lat mieszka w Zjednoczonym Królestwie.
W 2003 roku wyszła za kolegę z programu - Jamesa Jordana, także tancerza. Twierdzi jednak, że dopiero teraz doświadcza przejawów niechęci, bardzo zbliżonych do rasizmu, głównie ze strony tych, którzy są przeciwni Brexitowi. Polka nie ukrywa bowiem, że w czerwcowym referendum wspierała opcję "LEAVE" (wyjścia z UE).
"Ludziom bardzo łatwo przychodzi określanie mnie mianem zdrajczyni, mówiąc, że palę za sobą mosty. Tymczasem ja chcę wszystkiego, co najlepsze dla tego kraju, a uważam, że otwarte granice to nie jest dobre rozwiązanie. Niektórym nie podoba się to, że słyszą takie opinie z moich ust, ponieważ jestem Polką, ale to prawda" - tłumaczy w wywiadzie dla dziennika "The Sun".
"Nigdy nie doświadczyłam rasizmu w tym kraju, zawsze byłam szanowana i czułam się tu dobrze. Ale kiedy ktoś mi mówi, że zachowuję się ksenofobicznie, bo mam takie a nie inne poglądy, to takie podejście jest bliskie rasizmu" - stwierdziła Jordan.