Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Nicola Sturgeon nazwała Borisa Johnsona "klaunem"

Nicola Sturgeon nazwała Borisa Johnsona "klaunem"
Johnson, który był premierem UK podczas pandemii, oświadczył, że miał "przyjazne" relacje ze szkocką premier Sturgeon. (Fot. DUNCAN MCGLYNN/AFP via Getty Images)
W tym tygodniu w Edynburgu odbyła się kolejna odsłona przesłuchań w ramach dochodzenia publicznego w sprawie pandemii COVID-19. Jak wynika z doniesień, Nicola Sturgeon nazwała Borisa Johnsona 'klaunem' w zawierającej przekleństwa korespondencji SMS-owej prowadzonej z szefową swojego sztabu - poinformował serwis BBC News.
Reklama
Reklama

Podczas przesłuchania ujawniono treść wiadomości, w których była premier Szkocji określiła jako "rozdzierające" ogłoszenie przez Downing Street drugiego lockdownu związanego z koronawirusem w Anglii.

Premier Sturgeon stwierdziła, że jest oburzona "całkowitą niekompetencją" premiera Johnsona.

Liz Lloyd, która pełniła funkcję szefa sztabu i doradcy strategicznego premier Sturgeon w latach 2015-2023, stwierdziła, że współpraca z Johnsonem stała się "bezcelowa" już w pierwszych miesiącach pandemii.

Podczas jej przesłuchania zaprezentowano SMS-y z 31 października 2020 r. wymieniane między nią a Sturgeon tego samego wieczoru, kiedy Johnson ogłosił nowy lockdown dla Anglii.

"Jego całkowita niekompetencja pod każdym względem obraża nie tylko mnie, ale i polityków na całym świecie" – przekazała Sturgeon swojej doradczyni. "On jest (tu padło przekleństwo) klaunem" - dodała.

Lloyd wyjaśniła, że ta konwersacja wywiązała się w wyniku "chaosu", jaki powstał w brytyjskim rządzie. Podkreśliła, że rząd Szkocji musiał podjąć "działania łagodzące", ponieważ choć ograniczenia nie miały zastosowania w Szkocji, to wpływały na to, jak ludzie postrzegali pandemię.

Doradczyni byłej premier stwierdziła, że podczas rozmów z przywódcami krajów wchodzących w skład UK widoczne było, że Johnson "nie chciał uczestniczyć w tych rozmowach, nie zawsze był dobrze przygotowany do tych rozmów i nie słuchał naszych argumentów".

"Myślę, że w tym okresie współpraca z nim była postrzegana jako nieco pozbawiona większego sensu" – dodała.

Dochodzenie wykazało, że już w marcu 2020 r. Lloyd opisała Cobrę - czyli brytyjski rządowy komitet reagowania kryzysowego - jako "fiasko". Według niej, w szerszym ujęciu, komunikacja między rządami Anglii i Szkocji była lepsza, szczególnie w kwestii zdrowia, ale dyskusje z premierem "nigdzie nie prowadziły".

Z kolei Johnson, który składał zeznania na temat pandemii w grudniu, oświadczył, że miał "przyjazne" relacje z premier Sturgeon.

Była szkocka premier Sturgeon ma składać zeznania w ramach przedmiotowego dochodzenia w przyszłym tygodniu.

Czytaj więcej:

Boris Johnson zeznaje w dochodzeniu publicznym w sprawie reakcji na pandemię

Były premier Johnson przyznaje, że rząd nie docenił zagrożenia koronawirusem

Boris Johnson bronił swoich działań podczas pandemii Covid-19

Pies Borisa Johnsona zabił łabędzia Elżbiety II

    Komentarze
    • Post Man
      28 stycznia, 17:03

      Nie ona jedna ma takie zdanie,warto byloby jeszcze dodac ze Borysa zona otrzymywala wyjátkowo duzo grubych "kopert" jak na tamtejsza zone premiera.

    • Wy
      28 stycznia, 19:51

      wszyscy jesteście clownami

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama