Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Minister środowiska UK: Nie da się przywrócić stanu rzek bez cofnięcia rewolucji przemysłowej

Minister środowiska UK: Nie da się przywrócić stanu rzek bez cofnięcia rewolucji przemysłowej
Therese Coffey, która na Wyspach odpowiada za środowiska, wielokrotnie była oskarżana o działalność na szkodę... środowisku. (Fot. Getty Images)
O kontrowersyjnej polityk odpowiedzialnej w brytyjskim rządzie za ekologię - Theresie Coffey - znów zrobiło się bardzo głośno. Wszystko za sprawą jej wypowiedzi na temat zanieczyszczonych rzek w kraju. 'Rzeki nie mogą zostać przywrócone do pierwotnego stanu ekologicznego bez odwrócenia rewolucji przemysłowej' - oznajmiła.
Reklama
Reklama

Przemawiając podczas inauguracji rządowego projektu Plan for Water, Therese Coffey przekazała lokalnym mieszkańcom, iż rzeka Don w hr. Yorkshire nigdy już nie będzie tak czysta jak w przeszłości. Wyjaśniła, że aby tego dokonać, należałoby zburzyć pół Sheffield.

Według obecnych statystyk, tylko 14 proc. rzek w Anglii spełnia ekologiczne normy, które pozwalają zakwalifikować je jako czyste i bezpieczne. Głównym powodem są regularnie spływające do rzek zanieczyszczenia przemysłowe, co potwierdziła rządowa komisja Environmental Audit Committee.

Therese Coffey zapewniła, że chce zakończyć "plagę zatruwania środowiska ściekami", a także ograniczyć ogólną skalę zanieczyszczania przemysłowego. Wskazała jednak, że niemożliwe jest przywrócenie środowiska do stanu naturalnego.

"Osiągnięcie najwyższego standardu ekologicznego oznaczałoby powrót rzek do stanu z 1840 roku. Nikt nie rozważa obecnie wyburzenia połowy Sheffield, aby rzeka Don mogła sobie swobodnie płynąć. Bez tego jednak nigdy nie będzie oceniona jako doskonała, choć poczyniliśmy wiele postępów i po raz pierwszy od dwóch lat powrócił do niej łosoś" - przekazała.

Polityk zapowiedziała także wprowadzenie nieograniczonych kar dla firm, które zanieczyszczają wodę. Zapowiedź ta padła zaledwie kilka tygodni po tym, gdy wycofała się z pomysłu nakładania kar w wysokości do 250 mln funtów na przedsiębiorców niszczących środowisko, tłumacząc, iż "grzywny byłyby zbyt wysokie".

Aktywiści na rzecz czystych rzek skrytykowali wypowiedzi minister, nazywając je "całkowicie nieprawdziwymi", a ją samą "zdezorientowaną do kwadratu".  Wskazali, że "nic nie stoi na przeszkodzie, aby w rzece znajdował się bogaty ekosystem flory i fauny, nawet jeśli przebiega ona przez centrum dużego miasta".

Czytaj więcej:

Brytyjska minister wyklucza pomoc w związku z kryzysem. "Rząd nie jest od rozdawania jedzenia"

Media: Plastikowe artykuły jednorazowego użytku mają być zakazane w Anglii

Minister środowiska UK: Pracujcie więcej, jeśli nie stać was na jedzenie

Londyn pierwszym miejscem w Wielkiej Brytanii, w którym będą osiedlane bobry

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama