Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Miał we krwi prawie 14 promili i przeżył. Rekord świata?

Miał we krwi prawie 14 promili i przeżył. Rekord świata?
13,74 promila - tyle miał we krwi nieprzytomny 40-latek, leżący w rowie przy krajowej '9' na Podkarpaciu. Mężczyzna przeżył, chociaż z medycznego punktu widzenia to cud.
Reklama
Reklama
Do zdarzenia doszło 24 lipca br. Strażnicy miejscy zauważyli leżącego w rowie mężczyznę przy drodze krajowej nr 9 w miejscowości Tarnowska Wola. "Strażnicy podeszli do tego nieprzytomnego człowieka i próbowali nawiązać z nim kontakt. Przez dłuższą chwilę nie udało im się tego uczynić, a ponieważ kolor jego skóry był blado-siny, zdecydowali się wezwać karetkę pogotowia" - oświadczył cytowany przez TVN24 Mieczysław Nalepa, komendant straży miejskiej w Nowej Dębie.

Pacjent w ciężkim stanie trafił do szpitala, a kiedy zrobiono badanie krwi na zawartość alkoholu, lekarze byli w szoku - mężczyzna miał 13,74 promila. "To jest wynik zapisany w dokumentacji medycznej" - podkreślił Nalepa.

W błąd urządzenia - lub osoby, która robiła pomiar - wierzą m.in. toksykolodzy. Dlaczego tak trudno przyjąć niektórym ten wynik? Bo za śmiertelną dawkę alkoholu przyjmuje się już 3,5 promila, a to oznacza, że "bohater" tej historii przekroczył ją prawie czterokrotnie.

Specjaliści z laboratorium w Nowej Dębie, gdzie badano próbkę 40-latka, zapewniają jednak, że nie ma mowy o pomyłce, bo badano ją na kilka sposobów.

Zdaniem niektórych ekspertów, u osób uzależnionych takie stężenie nie musi być śmiertelne, bo zwiększa się tolerancja na duże ilości alkoholu. Inaczej sprawa wygląda w przypadku tych, którzy piją rzadko, bo taka ilość alkoholu mogłaby ich po prostu zabić.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 20.05.2024
    GBP 4.9743 złEUR 4.2575 złUSD 3.9149 złCHF 4.3072 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama