Maciej Kot: Święta to czas ładowania akumulatorów
Kot z niecierpliwością oczekuje na powrót do domu po wojażach na początku zimowego sezonu. "W rodzinie lubimy i chcemy spędzać czas razem, więc w miłej atmosferze przygotowujemy święta. Potem zasiadamy do Wigilii ciesząc się każdą wspólną chwilą. To dla mnie jest moment najlepszego odpoczynku nie tylko fizycznego, ale i psychicznego od skoków i zawodów" - stwierdził skoczek z Zakopanego.
Jego zdaniem ten krótki, ale bardzo radosny pobyt w domu, później procentuje. "Ze zdwojoną energią wracam potem do treningów, bo wiem, że udało mi się naładować akumulatory na resztę sezonu" - zapewnił brązowy medalista mistrzostw świata w drużynie z 2013 roku.
Zapytany o ulubioną wigilijną potrawę, narciarz zakopiańskiego AZS po chwili namysłu stwierdził, że ciężko mu wymienić jedną.
"Moja babcia znana jest z tego, że przygotowuje przepyszne dania i zawsze jest ich 12. Na pierwszym miejscu jednak postawiłbym wszelkiego rodzaju słodkości" - zdradził.
Za jedną z tradycyjnych potraw jednak nie przepada. "Za karpiem w galarecie. Zdecydowanie to jedyne, czego wręcz nie lubię, ale żeby stało się zadość tradycji zjadam, chociaż oczywiści bez entuzjazmu" - zaznaczył Kot.
Szósty obecnie zawodnik Pucharu Świata nie tylko pomaga w przygotowywaniu świątecznego menu, ale również - jak to określił - wnosi coś od siebie. "W tym roku myślę upiekę jakieś specjalne ciasto" - oznajmił.
Boże Narodzenie to także czas prezentów. "Nie są one jednak dla nas najważniejsze. Istotą jest, aby dać je od serca, żeby było to coś, co obudzi piękne wspomnienia i przez cały rok wywoływać będzie uśmiech. Zwykle jest to coś z przesłaniem, ale i użyteczne, co np. można wszędzie ze sobą zabrać" - opisał kolejny świąteczny zwyczaj w rodzinie.
Zapewnił, że nie zabraknie wspólnego kolędowania. "Szczerze mówiąc nie przepadam za tym, ponieważ brak mi umiejętności. Jednak babcia, mama oraz ciocia bardzo lubią śpiewać, więc wykonujemy jedną czy dwie kolędy, a potem włączamy jakąś płytę i razem cieszymy się zdecydowanie lepszym wykonaniem tych pięknych utworów" - podsumował Kot.