Londyn: Uwaga na podrabiane perfumy z uryną
Odróżnienie fałszywek od prawdziwych kosmetyków na pierwszy rzut oka jest niemożliwe. Mają opakowania niemal identyczne jak oryginalne. Jednak to, co znajduje się w ich składzie, może budzić przerażenie. Są tam m.in. niebezpieczne dla zdrowia cyjanek, arsen, uryna, a nawet odchody szczura.
Przekonali się o tym policjanci, którzy w zeszłym miesiącu przeprowadzili nalot na nielegalną fabrykę perfum w Londynie. Funkcjonariusze zarekwirowali w sumie 500 podrobionych produktów o wartości przekraczającej 40 tys. funtów. Z przyczyn operacyjnych policja odmówiła ujawnienia dokładnej lokalizacji nalotu.
"Walentynki to żyła złota dla fałszerzy, a ponieważ biżuteria i perfumy należą do popularnych upominków, łatwo wpaść w pułapkę taniej oferty" - przestrzega Teresa Russell z London’s Police Intellectual Property Crime Unit (PIPCU). Inspektor dodaje, że "podrabiane kosmetyki i perfumy mogą zawierać szkodliwe chemikalia, a nawet odchody szczurów, które powodują obrzęki, wysypki i oparzenia".
"Markowe" produkty w dobrej cenie mogą też ściągnąć inne kłopoty. "Kupując w sieci podrobiony towar, ryzykujesz, że twoje dane osobowe zostaną wykorzystane do tworzenia nowych fałszywych stron internetowych" - zauważa Russell, cytowana przez "Metro".
Od 2013 r. detektywi PIPCU interweniowali w przypadku ponad 67 tys. fałszywych witryn internetowych.