Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Londyn: Koniec ze sprzątaniem "za darmo". Pracownicy ogłaszają strajk

Londyn: Koniec ze sprzątaniem "za darmo". Pracownicy ogłaszają strajk
To pierwszy skoordynowany strajk przez nisko opłacanych pracowników, z których większość to imigranci. (Fot. Getty Images)
Osoby, które sprzątają w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz w ratuszu Kensington and Chelsea zapowiedziały strajk w walce o godne wynagrodzenie.
Reklama
Reklama

Akcja protestacyjna zacznie się jutro i potrwa trzy dni. To pierwszy skoordynowany strajk przez nisko opłacanych pracowników, z których większość to imigranci.

W ten sposób osoby sprzątające chcą wywrzeć presję na instytucje publiczne, które - według nich - odmawiają wzięcia na siebie odpowiedzialności za niskie wynagrodzenie wypłacane pracownikom zatrudnianym przez firmy zewnętrzne.

54-letnia Fatima Djalo, która od pięciu lat pracuje w Ministerstwie Sprawiedliwości, oznajmiła, że ​​walczyła o płacę minimalną 7,83 funta za godzinę, którą były kanclerz George Osborne przemianował na National Living Wage - minimalną płacę "na przeżycie".

"Musisz znaleźć sposób, żeby przeżyć" - wyznała podczas przerwy na lunch przed potężną fortecą, w której mieści się resort sprawiedliwości.

"Ale 7,83 funtów za godzinę to za mało. Musisz zapłacić czynsz. Musisz płacić rachunki. Musisz zapłacić za transport" - dodała kobieta w rozmowie z "The Guardian".

Djalo zarabia nieco ponad 1 000 funtów miesięcznie. Ponad połowa tej sumy wydaje na pokój w Stratford i podróże do pracy. Pozostaje jej około 400 funtów na rachunki, ubrania i jedzenie. "Wybieramy strajk, abyśmy mogli żyć, a nie tylko przeżyć" - zaznaczyła 54-latka.

Strajkujący domagają się 10,20 funtów za godzinę, czyli stawki, która jest oparta na koszcie utrzymania w stolicy. Mają również nadzieję, że wskurają coś w kwestii wynagrodzenia chorobowego, którego nie otrzymują w ciągu pierwszych trzech dni nieobecności.

Te same żądania mają pracownicy zajmujący się sprzątaniem ratusza w Kensington i Chelsea, zatrudnieni prywatnego wykonawcę, firmę Amey. Oni również są opłacani poniżej płacy minimalnej w Londynie i odmawia się im zasiłku chorobowego przez pierwsze trzy dni.

Strajk został zorganizowany przez związek zawodowy United Voices of the World. Jego założyciel, Petros Elia, stwierdził, że ani Ministerstwo Sprawiedliwości, ani urzędnicy Kensington i Chelsea nie zgodzili się rozmawiać z nim bezpośrednio o swoich żądaniach. "Nie ponoszą odpowiedzialności za to, co dzieje się w ich budynkach" - podkreślił.

Siedziba Ministerstwa Sprawiedliwości. (Fot. Getty Images)

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama