Londyn: Ponad 100 tys. osób wzięło udział w Paradzie Równości

28 lipca, 09:453

"Przesłanie było jasne: nie damy się wymazać. Nasze istnienie jest naturalne, historyczne i trwałe. Możecie próbować pozbawić nas praw, ale nigdy nie usuniecie nas ze społeczeństwa" - twierdzą uczestnicy marszu. (Fot. Getty Images)

Ponad 100 tys. osób wzięło udział w Paradzie Równości w Londynie, która odbywała się pod hasłem 'Istnienie i opór' – poinformował wczoraj organizator wydarzenia. Według statystyk, była to największa tego typu impreza na świecie, a ubiegłoroczny londyński rekord liczby uczestników marszu pobito o 60 tys.

Trasa sobotniego marszu przebiegała przez samo centrum stolicy Wielkiej Brytanii - obejmowała plac Piccadilly i Trafalgar Square, a kończyła się na Parliament Square przy Pałacu Westminsterskim, czyli siedzibie brytyjskiego parlamentu.

Barwnie ubrani uczestnicy mieli ze sobą transparenty z napisami: "Kocham mojego sąsiada transseksulistę", "Bycie trans jest piękne", "Opór jest siłą", "Moje istnienie nie jest sprawą polityczną".

Wielu niosło ze sobą flagi tęczowe oraz niebiesko-różowo-białe, reprezentujące społeczność transpłciową.

"Największym problemem jest to, że nie wzięto pod uwagę praw osób transpłciowych w tej społeczności, a wytyczne te będą przekazywane za zamkniętymi drzwiami, bez kontroli, widoczności i demokracji" - wskazują organizatorzy London Pride. (Fot. Getty Images)

Jak tłumaczą organizatorzy, hasło przewodnie wydarzenia było odpowiedzią na orzeczenie Sądu Najwyższego Wielkiej Brytanii z kwietnia, w którym stwierdzono, że prawna definicja kobiety opiera się na płci biologicznej.

"London Trans+ Pride był ważnym aktem oporu i radości, przypomnieniem osobom transpłciowym, że nie są same, są doceniane i należą do społeczności" – podkreśliła w rozmowie z dziennikiem "The Guardian" jedna z organizatorek parady, Lewis G. Burton.

Parady Równości, wspierające osoby LGBTQ+, przeszły w sobotę także ulicami Berlina i Amsterdamu.

Marta Zabłocka / PAP / Adriana C.