Londyn: Otwarcie pierwszego od dziesięciu lat dworca kolejowego w stolicy

Wczoraj burmistrz Londynu Sadiq Khan oficjalnie otworzył nową stację kolejową i zwrócił uwagę, że inwestycja pierwotnie miała powstać dopiero za 7 lat - w 2030 r. Ostatecznie jednak warty aż 419 mln funtów projekt przesunięto w czasie tak, aby mógł oferować połączenia kolejowe wcześniej - zanim w okolicy pojawią się mieszkańcy nowych osiedli. 

Ze stacji kolejowej Brent Cross West można dostać się bezpośrednio m.in. do Luton czy St Pancras. Połączenie z Farringdon umożliwia z kolei szybką przesiadkę na linię Elizabeth.

W dni powszednie i soboty co godzinę będzie kursować sześć pociągów, a w godzinach szczytu – osiem.

"To naprawdę ekscytujące, że mamy nową, dużą stację kolejową w Londynie - pierwszą tego typu od dekady" - zauważył Sadiq Khan.

Włodarz stolicy podkreślił, że jest to kolejny krok w kierunku stworzenia ambitnego projektu transportowego West London Orbital, który niemal w całości ma powstać na bazie nieużywanych już - choć wciąż istniejących - linii kolejowych w zachodnim Londynie.

Powstanie projektu - jak zwrócił uwagę Sadiq Khan - jest możliwe "jeśli Londyn otrzyma wsparcie od rządu w kolejnych latach".

Obecny na miejscu przedstawiciel gminy Barnet - Barry Rawlings - podkreślił z kolei, że cała dzielnica jest już gotowa na przyjęcie londyńczyków z innych dzielnic. W tym celu przed stacją ustanowiono m.in. punkt z autobusami, które zapewniać będą szybki transport do centrum handlowego Brent Cross Shopping Centre.

Ciekawostką jest fakt, że dworzec kolejowy wybudowano w całości za pieniądze gminne.