Londyn: Azylanci zostaną w hotelu w Epping po wygraniu przez rząd apelacji

W ogłoszonym wyroku podkreślono, że Wysoki Trybunał podjął w 19 sierpnia "błędną decyzję", nie angażując ministerstwa spraw wewnętrznych (Home Office) w sprawę działalności hotelu dla osób ubiegających się o azyl w Wielkiej Brytanii. Zdaniem sędziów, resort ten pełni "konstytucyjną rolę w zakresie bezpieczeństwa publicznego".
Piątkowy wyrok uchylił tymczasowy nakaz opuszczenia przez migrantów hotelu Bell do 12 września. Oznacza, że zostają oni w tym budynku do października, kiedy to ich sprawa zostanie ostatecznie rozpatrzona. Obecnie w budynku przebywa 138 osób ubiegających się o azyl.
Sąd zwrócił także uwagę, że wcześniejsza decyzja sędziego "ignoruje konsekwencję, jaką jest to, że zamknięcie jednej lokalizacji oznacza konieczność znalezienia przepustowości w innymi miejscu w systemie". Dodano też, że wydany nakaz mógłby zachęcić inne rady miast w Wielkiej Brytanii do podjęcia podobnych kroków co rada dystryktu Epping Forest.

Przedstawiciele lokalnych władz z Epping Forest złożyli 12 sierpnia wniosek do Wysokiego Trybunału o wydanie tymczasowego nakazu usunięcia osób ubiegających się o azyl z hotelu Bell, do czego sędzia przychylił się.
Sprawa miała swój początek 8 lipca, kiedy to policja z Essex zatrzymała Etiopczyka, azylanta z Epping, pod zarzutem napaści seksualnej na 14-letnią dziewczynę. Mężczyzna zaprzeczył oskarżeniom. Wyrok w jego sprawie ma zapaść 4 września.
Zdarzenie to wywołało w połowie lipca falę demonstracji antymigracyjnych nie tylko pod hotelem w Epping, ale także w innych miastach w całej Wielkiej Brytanii. Protestom towarzyszyły kontrmanifestacje organizowane przez środowiska antyrasistowskie. Podczas niektórych demonstracji dochodziło do starć z policją oraz zatrzymań uczestników.

Po ogłoszeniu wyroku przez Sąd Apelacyjny środowiska prawicowe i nacjonalistyczne zapowiedziały organizację w weekend ponad 40 demonstracji oraz marszu pod siedzibę Home Office, do którego ma dojść 4 września. Brytyjskie media wskazują, że do zaostrzenia sytuacji może doprowadzić także argumentacja prawników reprezentujących rząd, którzy stwierdzili, że Europejska Konwencja Praw Człowieka jest nadrzędna wobec woli mieszkańców Epping.
Piątkową decyzję sądu skrytykowała liderka opozycyjnej Partii Konserwatywnej Kemi Badenoch oraz przywódca partii Reform, gorący krytyk imigracji - Nigel Farage.
Według sondażu przeprowadzonego na początku tego tygodnia przez analityków z YouGov, 54 proc. Brytyjczyków popiera protesty antymigracyjne pod hotelami dla azylantów, 34 proc. twierdzi, że argumenty demonstrantów są nieuzasadnione, a 11 proc. nie ma zdania.

Według danych ministerstwa spraw wewnętrznych, w drugim kwartale 2025 r. działało do 210 hoteli dla azylantów na terenie całej Wielkiej Brytanii, w których przebywało ponad 32 tys. osób. Rządowym celem jest zamknięcie hoteli dla migrantów do 2029 r.
Czytaj więcej:
Sąd: Azylanci muszą opuścić hotel w Epping, gdzie odbywały się antymigranckie protesty
Rekordowa liczba ponad 111 tys. osób złożyła wniosek o azyl w Wielkiej Brytanii
UK: Antyimigranckie protesty w wielu miastach. W Bristolu doszło do starć z policją
UK: Rekordowa liczba ponad 28 tys. migrantów pokonała w br. nielegalnie kanał La Manche
Lider Reform UK: Migranci stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego