Liga angielska: Przebudowany Liverpool broni tytułu

Od początku sezonu 2024/25 trenerem "The Reds" jest Holender Arne Slot, który zastąpił słynnego Niemca Juergena Kloppa i już w pierwszym roku pracy na Wyspach poprowadził drużynę do triumfu w Premier League, przez wielu uważanej za najatrakcyjniejsze rozgrywki na świecie.
W ich historii podobny wyczyn udał się tylko czterem innym szkoleniowcom: Portugalczykowi Jose Mourinho, Włochom Carlo Ancelottiemu i Antonio Conte oraz Chilijczykowi Manuelowi Pellegriniemu.
Był to 20. tytuł mistrzowski Liverpoolu, co czyni go najlepszym klubem w historii rozgrywek, ex aequo z Manchesterem United.

Agencja Reutera napisała, że wypełnienie przez Slota pustki po Kloppie wydawało się misją niewykonalną, a on sprawił, że wyglądało to jak "spacer po parku". Pomogła mu też słabsza forma Manchesteru City, który po czterech tytułach z rzędu zaczął spisywać się znacznie gorzej i zakończył rozgrywki na trzecim miejscu z 13 punktami straty do mistrza. Drugi był Arsenal Londyn, którego piłkarzem jest Jakub Kiwior.
Tego lata Liverpool dokonał kilku spektakularnych transferów: ściągnął wschodzącą gwiazdę niemieckiej piłki Floriana Wirtza (za ponad 100 mln euro z Bayeru Leverkusen) oraz Francuza Hugo Ekitike (ok. 80 mln euro z Eintrachtu Frankfurt).
Obaj dali już pokaz swojego potencjału w niedzielę, gdy w debiutanckim występie po asyście pierwszego z nich drugi wpisał się na listę strzelców niecałe cztery minuty po rozpoczęciu meczu z Crystal Palace.

Do Liverpoolu dołączyli również Holender Jeremie Frimpong (ok. 40 mln euro z Bayeru), Węgier Milos Kerkez (ok. 47 mln z AFC Bournemouth) czy zakupiony już wcześniej z Valencii gruziński bramkarz Giorgi Mamardaszwili. W mediach spekuluje się, że kolejnym ważnym celem transferowym Slota jest szwedzki napastnik Newcastle United Alexander Isak.
Z drugiej strony, drużyna Slota rozstała się z dynamicznym skrzydłowym z Kolumbii Luisem Diazem, który za ok. 70 mln euro przeszedł do Bayernu Monachium; urugwajskim napastnikiem Darwinem Nunezem (ok. 53 mln euro do Al-Hilal) czy grającym na prawej obronie wychowankiem klubu Trentem Alexandrem-Arnoldem, który już w czerwcu bronił barw Realu Madryt w klubowych mistrzostwach świata w USA.
Odeszli też m.in. niemający pewnego miejsca w pierwszym składzie obrońca Jarell Quansah i irlandzki bramkarz Caoimhin Kelleher.
"The Reds" stracili też Portugalczyka Jotę, który zginął w wypadku samochodowym w Hiszpanii na początku lipca wraz ze swoim bratem Andre Silvą. Klub zastrzegł numer 20 na koszulce, z którym grał urodzony w 1996 roku napastnik.
"Jesteśmy bardzo zadowoleni ze składu, którym dysponujemy. Są powody, żeby tak myśleć, bo w poprzednim sezonie zwyciężyliśmy w tej lidze. Jasne, niektórzy piłkarze odeszli, ale sprowadziliśmy innych, a poza tym świetnie radzą sobie nasi młodzi zawodnicy" - uspokajał holenderski szkoleniowiec przed niedzielnym meczem z Crystal Palace.
Tarczy Wspólnoty, czyli angielskiego odpowiednika Superpucharu, mistrz kraju jednak nie zdobył. Po remisie 2:2 uległ zdobywcy Pucharu Anglii 2-3 w karnych.
Czytaj więcej:
Po śmierci Joty numer 20 w Liverpoolu zastrzeżony