Lider Hamasu w "NYT": Mam nadzieję na permanentną wojnę z Izraelem i pomoc świata arabskiego
Z wywiadów z członkami biura politycznego organizacji wynika, że Hamas był świadom konsekwencji ataku na Izrael dla Strefy i jej mieszkańców. Jednak wobec poczucia, że dokonujące się na Bliskim Wschodzie zmiany prowadzą do marginalizacji kwestii Palestyńczyków, przywódcy organizacji uznali, że muszą "całkowicie zmienić równanie" - ujawnił dziennikowi Khalil al-Hayya.
"To, co mogło zmienić tę sytuację, to wielki czyn, i bez wątpienia wiedziano, że reakcja na ten wielki czyn będzie duża" – przekazał.
"Musieliśmy powiedzieć ludziom, że sprawa palestyńska nie umrze" - dodał lider Hamasu.
W miesiącach przed atakiem perspektywa normalizacji stosunków Izraela z Arabią Saudyjską wydawała się członkom Hamasu bliższa niż kiedykolwiek - twierdzi gazeta. Kiedy w spokojny sobotni poranek Hamas zaatakował, "z góry było jasne, że Izrael zareaguje bombardowaniem Gazy".
"Mam nadzieję, że stan wojny z Izraelem utrwali się na wszystkich granicach i że świat arabski stanie po naszej stronie" – wyraził przekonanie El-Nounou.
"Celem Hamasu nie jest kierowanie Gazą i dostarczanie jej wody, elektryczności i tym podobnych. W tej bitwie nie chodziło o to, że potrzebowaliśmy paliwa. Nie miała na celu poprawy sytuacji w Gazie, ale całkowitą zmianę sytuacji" - zakończył.
Czytaj więcej:
TikTok: Usunęliśmy 24 mln fałszywych kont od czasu wybuchu konfliktu Hamasu z Izraelem
Czterech policjantów rannych i 29 osób aresztowanych po propalestyńskiej demonstracji w Londynie
Kanada: Wzrost liczby incydentów antysemickich i antymuzułmańskich. Powodem konflikt w Gazie
Policja wzywa, by nie organizować propalestyńskich demonstracji w Londynie w tę sobotę
Niemcy zmieniają politykę migracyjną. Zapowiadają m.in. szybsze deportacje