Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Lewandowski to kozak i odczarowuje 1 500 m"

"Lewandowski to kozak i odczarowuje 1 500 m"
Lewandowski o finał halowych mistrzostw Europy w Glasgow powalczy już jutro rano. (Fot. Getty Images)
Halowy mistrz Europy na 800 m z Wiednia z 2002 roku Paweł Czapiewski stwierdził, że jego zdaniem Marcin Lewandowski to kozak, który odczarowuje dla Polski dystans 1 500 m. 'Zawsze mieliśmy z tym biegiem problem, ale teraz się to zmienia' - podkreślił.
Reklama
Reklama

 Lewandowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) o finał halowych mistrzostw Europy w Glasgow (1-3 marca) powalczy już jutro rano. Walka o medale zaplanowana jest na ostatnią sesję - w niedzielny wieczór.

"Marcin zawsze był walecznym zawodnikiem. Był moim młodszym kolegą. Z jego starszym bratem Tomaszem, dziś trenerem Lewego, biegałem w sztafecie, bo byliśmy z jednego klubu. Obserwowałem więc zawsze karierę Marcina i mu kibicowałem. On dziś zdobywa dla Polaków rejony, które przez wiele lat były nieosiągalne. 800 m jakoś nam wychodziło, ale na 1 500 m zawsze była bryndza" - podkreślił Czapiewski.

Podkreślił, że Lewandowski właśnie zadaje kłam twierdzeniu o niezdolności Polaków do rywalizacji na tym dystansie z najlepszymi. Głównym rywalem broniącego tytułu mistrza Europy w hali na 1 500 m "Lewego", będzie w Glasgow niezwykle utalentowany 18-letni Norweg Jakob Ingebrigtsen.

"Podczas mistrzostw Europy w Berlinie przegrał z Norwegiem minimalnie, ale tylko dlatego, że za późno ruszył. Jeżeli teraz pobiegnie czujnie, to może sobie dać radę i z tym młodym" - wskazał Czapiewski.

Dodał, że z uwagą śledzi także postępy na 800 m młodych Mateusza Borkowskiego (RKS Łódź) oraz Michała Rozmysa (UKS Barnim Goleniów).

"Zawsze to powtarzam, że jest ogromna różnica między mną, a młodymi polskimi lekkoatletami. Jest kolosalna różnica w myśleniu. Nawet, gdy zdobyłem brązowy medal mistrzostw świata w Edmonton, to postrzegałem to tak, że trafiło się ślepej kurze ziarnko. Wychowywałem się sportowo w latach 90. XX wieku i my Polacy nie mieliśmy wówczas wiary we własne możliwości. Nie myśleliśmy nawet o walce z Afrykanami" - podkreślił Czapiewski.

W jego ocenie dziś Lewandowski, Adam Kszczot (RKS Łódź) czy "młodzi" na 800 m stawiają sobie ambitne cele i nawet świetnych wyników nie postrzegają, jako "lot w kosmos", ale rezultaty do poprawienia.

"Rok temu byli w finale mistrzostw Europy we trzech. Adam wygrał, a Michał i Mateusz byli na czwartej i piątej pozycji. Za moich czasów nie było to możliwe. Moje pokolenie w 15 lat osiągnęło to w ME, co oni w kilka minut. W całym polskim sporcie widać zmianę mentalną. Teraz Polacy rozpychają się łokciami, znają swoją wartość i to jest super" - zaznaczył.

Przyznał jednak, że dla niego zawsze ci, którzy biegali 1500 m byli zawodnikami godnymi najwyższego podziwu.

"1 500 to niby dystans pokrewny do 800 m, ale jest między nimi kolosalna różnica. Na tym dłuższym bardzo istotna jest siła woli. Ci, którzy biegają 1 500 m, to kozacy" - ocenił.

Jego zdaniem o szansach Borkowskiego i Rozmysa na podium HME w Glasgow będzie można coś więcej powiedzieć po jutrzejszych eliminacjach.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama