Lekarze z oddziałów ratunkowych o zajściach w Liverpoolu: "Ich nie obchodzi, że umierają ludzie"
Lekarze pracujący na oddziałach ratunkowych ICU przekazali m.in. w Sky News, że zdjęcia krążące po mediach społecznościowych są "obrzydliwe".
"Ich nie obchodzi, że od tej choroby umierają ludzie. Naprawdę ciężko się to ogląda" - przekazał jeden z lekarzy.
"Mamy bardzo ograniczoną liczbę miejsc ratunkowych, a na korytarzach stoją ludzie, bo nie mamy gdzie ich położyć" - dodał inny.
"Nasze oddziały są przepełnione, nie mamy szans na trzymanie tu 2-metrowych odstępów. Boję się, że zmierzamy w stronę katastrofy. A później widzę tłumy zachowujące się w ten sposób. Jestem zdruzgotany" - wskazał jeszcze inny lekarz.
Liverpool’s reaction to the new restrictions ðð pic.twitter.com/rSSBEEjRtB
— Hannah Lacy (@hannahlacyx) October 13, 2020
Sprawa tłumów na ulicach Liverpoolu dotarła również do brytyjskich polityków. Minister ds. pracy i emerytur - Therese Coffey - przekazała, iż jest zawiedziona nieodpowiedzialnym zachowaniem niektórych ludzi.
"Takie zgromadzenia niestety nie pomagają w żaden sposób, aby zmniejszyć skalę zakażeń" - zauważyła.
Media podkreślają, że do niepokojących scen doszło w jednej z rozrywkowych dzielnic miasta - na Concert Square. Młodzi ludzie pod wpływem alkoholu nie zakładali maseczek, ignorowali dystans społeczny, a w późniejszym czasie zaatakowali radiowóz policyjny.
Obecnie Liverpool znajduje się w trzecim, najwyższym poziomie restrykcji. Odsetek zakażeń w tym mieście oscyluje w graniach 635 osób na 100 tys. mieszkańców.
Liverpool ma również trzeci najwyższy w Europie odsetek hospitalizacji po zakażeniu koronawirusem. Na tę chwilę zajętych jest 95 proc. łóżek w szpitalach.
Czytaj więcej:
Ponad połowa Polaków uważa, że maseczka jest szkodliwa dla zdrowia
Appka NHS COVID-19 dostępna już w języku polskim
Irlandia: Najwięcej od początku epidemii zakażeń koronawirusem
Walia zakaże wjazdu osobom z obszarów o wysokiej liczbie zakażeń