Kolejny strajk metra w Londynie "z zielonym światłem"
Strajk podejmie ok. 10 tys. członków związku zawodowego RMT. Do akcji protestacyjnej nie dołączą członkowie związków ASLEF oraz TSSA, co oznacza, że niektóre usługi transportowe częściwo mogą być kontynuowane.
Protest będzie miał miejsce 1 (wtorek) i 3 (czwartek) marca - w obu przypadakach rozpocznie się o północy i potrwa dokładnie 24 godziny.
TfL ostrzega przed "poważnymi zakłóceniami na wszystkich liniach metra". Organ spodziewa się m.in. zamkniętych stacji metra czy całkowicie odwołanych połączeń transportowych.
Przedstawiciele TfL zwracają także uwagę, iż 2 i 4 marca "należy spodziewać się efektu domina". "W te dni nie planuje się żadnych strajków, ale ruch może być zakłócony" - wskazano.
London Underground: Two 24-hour Tube strikes to go ahead, union says - BBC News - https://t.co/U3TVNsRKGl #GoogleAlerts
— RMT (@RMTunion) February 24, 2022
Związek zawodowy RMT przekazał, że strajk ma miejsce, ponieważ pracownicy metra "wciąż nie otrzymali gwarancji dotyczących utrzymania miejsc pracy, utrzymania obecnych bonusów emerytalnych oraz zachowania aktualnych warunków finansowych". Związkowcy obawiają się, iż w przyszłości - w związku z kryzysem finansowym TfL - organ ten będzie szukał oszczędności wśród własnych pracowników. TfL zaprzecza tym informacjom.
"Nie poinformowaliśmy o jakiejkolwiek zmianie warunków zatrudnienia czy planów emerytalnych. Nie planujemy także zwolnień" - zapewnił Andy Lord, dyrektor operacyjny TfL.
Decyzja o strajku następuje w czasie, gdy finanse TfL znajdują się pod ogromną presją, a władze organu prowadzą zaawansowane rozmowy z rządem odnośnie pomocy. Następuje to również niedługo po tym, gdy na jaw wyszło, iż w tym roku pracownicy metra mogą liczyć na ponad 8 proc. podwyżki.
Czytaj więcej:
Londyn: Największy od dekady wzrost cen biletów na metro i autobusy
Pracownicy londyńskiego metra dostaną rekordowe 8 proc. podwyżki
Londyn: W piątek kończy się rządowe wsparcie finansowe dla TfL. Koniec obowiązku noszenia masek