"Johnson pójdzie do więzienia, jeśli nie opóźni Brexitu"
Posłowie, w tym wydaleni z partii członkowie Partii Konserwatywnej, przygotowują działania prawne na wypadek, gdyby premier odmówił przesunięcia daty Brexitu. Parlamentarzyści są gotowi udać się do sądu w celu egzekwowania przepisów, jeśli to konieczne - donosi BBC.
Ustawa międzypartyjna, która wymaga od premiera przedłużenia terminu Brexitu do stycznia, chyba że parlament zatwierdzi umowę z UE do 19 października - została przyjęta wczoraj i ma być zatwierdzona przez królową w poniedziałek.
Chociaż rząd oświadczył, że będzie przestrzegać prawa, Johnson twierdzi, że te przepisy obowiązują go tylko "teoretycznie" i nie zamierza prosić Brukseli o "bezcelowe opóźnienie". Dodał, że "wolałby raczej leżeć martwy w rowie" niż to zrobić.
Premier napisał wczoraj w nocy do wszystkich członków swojej partii list, w którym zapowiada, że prędzej przeciwstawi się prawu niż spełni żądania tych, którzy każą mu przesunąć termin Brexitu.
Tymczasem 66-letni Ken MacDonald, który był jednym z szefów prokuratury w Anglii i Walii, stwierdził w wywiadzie dla Sky News, że jeśli Johnson zdecyduje się zignorować projekt ustawy uniemożliwiający wyjście bez porozumienia, może być oskarżony i stanąć przed sądem.
"Wynika to z faktu, że gdyby zlekceważył prawo, okazałby tym samym pogardę dla sądu" - tłumaczy MacDonald. "Jeśli ktoś zostaje uznany winnym sprzeciwienia się nakazowi sądowemu, trafi do więzienia" - dodaje były prokurator.