John Lewis z gigantyczną stratą. Sieć zamierza zamknąć więcej sklepów
W roku finansowym zakończonym 31 stycznia grupa odnotowała £517 mln straty, wobec £146 mln zysku w analogicznym okresie ub. roku.
Detalista przyznał dzisiaj, że "nie spodziewa się", iż otworzy wszystkie swoje domy towarowe, gdy 12 kwietnia wygasną ograniczenia handlowe związane z lockdownem. Nie podał jednak, ile z jego 42 sklepów zagrożonych jest likwidacją, ale - jak dodał - "prowadzi rozmowy z właścicielami i podejmie ostateczną decyzję pod koniec marca".
Brytyjska sieć już w lipcu ub. roku poinformowała, że na stałe zamknie osiem domów towarowych, co przełoży się na utratę 1 300 miejsc pracy. Z kolei we wrześniu ogłosiła, że po raz pierwszy od 1953 roku nie wypłaci swojemu personelowi premii.
Prezes John Lewis, Sharon White, przyznała w rozmowie z BBC, że decyzja o zamknięciu kolejnych oddziałów była "bolesna", ale konieczna ze względu na "dekadę zmian nawyków zakupowych w ciągu zaledwie jednego roku".
Sieć domów towarowych planuje zainwestować w tym roku £800 mln w celu poprawy swojej sytuacji finansowej. Szacuje też, że płynność, wskaźnik zadłużenia i zysk pogorszą się w 2021 i 2022 roku, a sytuacja poprawi się w późniejszych latach. John Lewis chce także obniżyć koszty działalności o £300 mln rocznie.
Początki firmy datuje się na 1864 roku, a flagowy dom towarowy John Lewis znajduje się przy Oxford Street w Londynie.
Czytaj więcej:
Kinowy gigant w UK z problemami. Może zamknąć wszystkie kina
Boohoo kupił Debenhams, ale wszystkie sklepy sieci mają zostać zamknięte
Sieć perfumerii Douglas zamknie 500 sklepów w Europie
Wszystkie sklepy Dorothy Perkins, Wallis i Burton do zamknięcia
John Lewis "rozważa" zamknięcie kolejnych sklepów
Właściciel Sports Direct ostrzega, że zamknie kolejne sklepy