Jedyne miejsce w Wielkiej Brytanii, gdzie zmalała liczba imigrantów
Podczas gdy w niektórych miastach Zjednoczonego Królestwa liczba imigrantów wzrastała nawet kilkakrotnie, w ciągu ostatnich 10 lat w Isle of Purbeck (południowa Anglia), przybyło zaledwie kilku cudzoziemców.
Odsetek obcokrajowców w tej miejscowości spadł w latach 2001-2011 o 0,9% - podaje "The Telegraph".
Największy przyrost ludności spowodowany napływem imigrantów zanotowało Boston (hrabstwo Lincolnshire, wschodnia Anglia). Tam liczba cudzoziemców powiększyła się przez ostatnią dekadę aż czterokrotnie, stanowiąc obecnie 15% mieszkańców miasta.
Wysoki napływ ludności zanotowało także walijskie Merthyr Tydfil – tam odsetek imigrantów wzrósł o aż 211%, czy angielski South Holland – o 181%.
W rankingu miast, które imigranci wybrali na swój nowy dom, w ścisłej czołówce znajduje się Londyn. Populacja stolicy gwałtownie rośnie - w 2030 roku miasto może mieć nawet 10 milionów mieszkańców, na co znaczący wpływ mają obcokrajowcy, masowo przybywający do metropolii.
Jednak na przestrzeni ostatnich 10 lat nie tylko stolica Wielkiej Brytanii zanotowała wysoką liczbę nowych mieszkańców - w Aberdeen, Wrexham, Corby czy Hull doszło do dwukrotnego przyrostu imigrantów.
Dlaczego akurat Isle of Purbeck nie cieszy się zainteresowaniem obcokrajowców?
“Są dwa zasadnicze powody takiego stanu rzeczy: pierwszy związany jest z cenami nieruchomości, które są stosunkowo wysokie. Drugi wiąże się z pracą. Imigranci przenoszą się tam, gdzie mają dobre perspektywy zatrudnienia, podczas gdy praca tutaj jest tylko sezonowa” - wyjaśnił Nathan Gadenn, dyrektor agencji nieruchomości w sąsiednim Wareham.