Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

J. Kaczyński: "Nie jestem już w rządzie, premier i prezydent przyjęli moją rezygnację"

J. Kaczyński: "Nie jestem już w rządzie, premier i prezydent przyjęli moją rezygnację"
Jarosław Kaczyński nie jest już w rządzie. (Fot. Carsten Koall/Getty Images)
Nie jestem już w rządzie. Premier Mateusz Morawiecki oraz - z tego co wiem - prezydent Andrzej Duda przyjęli moją rezygnację - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. Moim następcą w randze wicepremiera będzie szef MON Mariusz Błaszczak - dodał.
Reklama
Reklama

Wicepremier, szef Komitetu ds. bezpieczeństwa pytany czy już podjął decyzję, kiedy opuści Radę Ministrów odpowiedział: "Już w tej chwili nie jestem w rządzie". "Wniosek o odwołanie już złożyłem do premiera i został on przyjęty. O ile mi wiadomo, to prezydent też go podpisał" - dodał.

Szef PiS pytany o ocenę swojej obecności w rządzie zaznaczył, że udało mu się wykonać plan, który sobie zakładał.

"Choć nie będę ukrywał, że w tym planie nie było wojny, choć był on przygotowywany na ewentualność wojny. Sądzę, że w tym czasie zapadły te najważniejsze decyzje odnoszące się do tego, by Polska uniknęła bardzo trudnego losu. Chcemy się na tyle zbroić, aby ewentualny atak na nasz kraj był całkowicie nieracjonalnym przedsięwzięciem" - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Dodał, że dobrze wspomina te 20 miesięcy, kiedy urzędował w KPRM. "Oczywiście miałem być o cztery miesiące krócej w rządzie, ale wybuchła wojna w Ukrainie. Dzisiaj przebieg wojny jest taki, że nie wiadomo kiedy się ona skończy. Natomiast mniej więcej wiadomo, kiedy będziemy mieli wybory, w związku z tym musiałem wybrać i wybrałem. Chętnie bym doczekał do końca wojny, ale wygląda na to, że będzie się ona ciągnęła dłużej" - zaznaczył Jarosław Kaczyński.

Następcą Kaczyńskiego w randze wicepremiera będzie szef MON Mariusz Błaszczak. (Fot. Getty Images)

"Postanowiłem, że muszę się skoncentrować na tym, co jest dla przyszłości Polski najważniejsze. To nie tak, że przeceniam swoją rolę, chodzi po prostu o to, że partia musi odzyskać werwę, bo zbliża się ten czas, który dla każdej partii politycznej na świecie jest najważniejszy. Wybory są po to, aby uzyskać dobry wynik wyborczy, a jeśli chodzi o PiS, to tym dobrym wynikiem wyborczym będzie ich wygranie i możliwość sprawowania władzy, oczywiście w koalicji Zjednoczonej Prawicy" - dodał.

Pytany, kto będzie następnym szefem Komitetu ds. bezpieczeństwa wyjasnił: "Nie jest już właściwie tajemnicą, że to ma być szef MON Mariusz Błaszczak". "To jest całkowicie naturalna decyzja. Mamy wojnę, a on jest ministrem obrony, więc w tej szczególnej sytuacji, w jakiej jesteśmy, takie połączenie ma bardzo duże zalety" - ocenił Kaczyński. Dodał, że minister Błaszczak będzie pełnił swoje obowiązki w randze wicepremiera.

Z kolei na pytanie, kiedy nastąpi powołanie Błaszczaka, lider PiS odparł, że decyzja w tej sprawie leży w gestii Andrzeja Dudy. "To jest decyzja zapadająca w Pałacu Prezydenckim, więc nie chcę mówić za Pałac Prezydencki" - zaznaczył.

Prezes PiS na pytanie, czy będą to jedyne zmiany w rządzie, przyznał, że nastąpi jeszcze jedna, związana z funkcjonowaniem Komitetu ds. bezpieczeństwa. Wskazał, że zastępca szefa KPRM i sekretarz Komitetu Zbigniew Hoffmann ma zostać powołany na ministra i będzie mu podlegał bieżący nadzór nad Komitetem.

"Trzeba pamiętać, że minister Błaszczak w wielkiej mierze będzie musiał się jednak zajmować MON, a Komitet ds. bezpieczeństwa zajmuje się sprawami służb specjalnych, MSWiA, MSZ, a także - choć w mniejszej mierze - sprawami resortu sprawiedliwości. W związku z tym tam ktoś musi czuwać na co dzień. To powinien być człowiek w odpowiedniej randze" - stwierdził Kaczyński.

Zapytany o niedawną wypowiedź premiera Morawieckiego, który w Spale odnosząc się do reformy wymiaru sprawiedliwości, stwierdził: "Reformujemy już ten wymiar sprawiedliwości siódmy rok. Ja bym nie chciał umierać za wymiar sprawiedliwości. Naprawdę. Nie opłaca się".

A także o odpowiedź na te słowa ministra sprawiedliwości, szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro, który napisał na Twitterze, że "wraz z odejściem Beaty Szydło skończyło się zielone światło dla zmian w sądownictwie".

"W Polsce sądy działają nie źle, tylko fatalnie źle. Jeśli w Polsce można mówić o niepraworządności, to źródłem jest właśnie to. Źródłem jest doktryna Neumanna, ona doskonale opisuje realny stan naszych sądów" - stwierdził Kaczyński, nawiązując do dawnej, nagranej wypowiedzi polityka PO Sławomira Neumanna, który mówił, że sądy są nasze i kto będzie lojalny wobec PO, temu nic nie grozi.

"To nie jest prawda. Nie było żadnej zmiany zielonego światła dla zmian w wymiarze sprawiedliwości. To taka niedobra gra taktyczna, całkowicie niepotrzebna" - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński został powołany na stanowisko wicepremiera 6 października 2020 r. i wykonywał zadania przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. W skład Komitetu wchodzą ministrowie: obrony, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych, koordynator służb specjalnych oraz minister spraw zagranicznych.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama