Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Imponująca wygrana Realu, cztery gole Bale'a

Imponująca wygrana Realu, cztery gole Bale'a
Walijczyk popisał się aż czterema golami (Fot. Getty Images)
Piłkarze Realu Madryt rozbili na własnym boisku znajdujące się w strefie spadkowej Rayo Vallecano 10:2 we wczorajszym meczu 16. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. Cztery bramki dla 'Królewskich' strzelił Walijczyk Gareth Bale, a trzy Francuz Karim Benzema.
Reklama
Reklama

Gospodarze mieli ułatwione zadanie, ponieważ przez ponad godzinę grali w przewadze dwóch zawodników. Dopóki siły były wyrównane niespodziewanie prowadzili goście. Co prawda podopieczni Rafaela Beniteza objęli prowadzenie już w trzeciej minucie za sprawą Brazylijczyka Danilo, ale po niespełna 10 minutach prowadził mniej utytułowany zespół z Madrytu. Najpierw wyrównał Antonio Amaya, a niespełna dwie minuty później goście wyszli na prowadzenie za sprawą Jozabeda Sancheza.

Potem rozpoczął się festiwal strzelecki gospodarzy, choć wpływ na to miały czerwone kartki dla Tito (15. minuta) i Jose Raula Baeny (28.). Pomiędzy tymi karami stan meczu wyrównał Bale. Po faulu Baeny i drugiej żółtej kartce dla niego, rzut karny wykorzystał Portugalczyk Cristiano Ronaldo.

Od tego czasu gospodarze dominowali na boisku, co miało przełożenie w sytuacjach bramkowych i golach. Przed przerwą po raz drugi do bramki trafił Bale. Po zmianie stron Walijczyk strzelił jeszcze dwa gole i po raz pierwszy w karierze w meczu ligowym uzyskał cztery bramki. Trzy trafienia dołożył Benzema i mógł cieszyć się z pierwszego hat-tricka w La Liga, a jednego Ronaldo.

"Królewscy" po raz trzeci w historii zdobyli dwucyfrową liczbę goli w spotkaniu ligowym. Poprzednio miało to miejsce w 1960 roku, kiedy rozgromili Elche 11:2. To drugie tak imponujące zwycięstwo Realu w ostatnim czasie na własnym boisku. 8 grudnia pokonał Malmoe FF 8:0 w spotkaniu Ligi Mistrzów.

Efektowna wygrana nie poprawiła jednak pozycji w tabeli piłkarzy Beniteza, bo z dorobkiem 33 punktów wciąż są na trzecim miejscu. Dwa oczka tracą do lokalnego rywala - Atletico i Barcelony.

Zespół ze stolicy w niedzielę nieoczekiwanie przegrał z Malagą 0:1. To była dopiero ósma bramka stracona tą drużynę w tym sezonie. Zdobył ją dla gospodarzy w 87. minucie Brazylijczyk Cahrles. Goście od 56. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Gabiego.

Z kolei Barcelona w tej kolejce pauzowała ze względu na udział w klubowych mistrzostwach świata. "Duma Katalonii" zwyciężyła w tych rozgrywkach i z trofeum wraca na ligowe boiska. Po świątecznej przerwie piłkarze La Liga wyjdą na boiska 30 grudnia.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 20.05.2024
    GBP 4.9743 złEUR 4.2575 złUSD 3.9149 złCHF 4.3072 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama