Home Office zarabia krocie na dzieciach imigrantów
Aby ubiegać się o brytyjskie obywatelstwo dla dziecka, trzeba zapłacić 1 102 funtów, mimo że realne koszty administracyjne wynoszą zaledwie 372 funty. W praktyce oznacza to, że brytyjskie MSW zarabia na każdej aplikacji 640 funtów, a w ciągu 10 miesięcy wzbogaciło się aż o 22 miliony funtów.
Inspektor ds. imigracji, a także organizacje charytatywne, oskarżają MSW o "bezwstydne zarabianie" na rodzinach imigrantów, które od lat mieszkają na Wyspach, "przepracowują się, zadłużają, nie płacą podstawowych rachunków i popadają w biedę", aby tylko zebrać na procedurę naturalizacji w UK - informuje "The Guardian".
"Co więcej, w przypadku, gdy aplikacja jest odrzucana, osoba starająca się o obywatelstwo nie otrzymuje zwrotu pieniędzy" - zaznacza David Bolt, wzywając Home Office do pełnego przeglądu procesu regulującego zwolnienia stosowane w niektórych aplikacjach i do większej przejrzystości procesu decyzyjnego.
Brytyjskie MSZ odpiera wszystkie zarzuty, przypominając, że z opłat za uzyskanie obywatelstwa można zostać zwolnionym, jeśli udowodni się, że nie posiada się środków do życia. "Doskonale zdajemy sobie sprawę, że musimy wspierać tych w najcięższej sytuacji. Dlatego zwalniamy z opłat osoby, które najbardziej tego potrzebują - w tym dzieci i młodych ludzi, którzy spędzili znaczną część swojego życia w Wielkiej Brytanii" - informuje rzecznik resortu, cytowany przez "The Guardian".
Eksperci zauważają jednak, że imigranci nie są chętni do składania takiej deklaracji z obawy przed zamknięciem im drogi do uzyskania obywatelstwa. "Cudzoziemcy wychodzą z założenia, że Wielka Brytania nie będzie chciała nowego obywatela, który jest za biedny, aby zapłacić za wniosek" - podsumowują.
Więcej informacji na temat ubiegania się o brytyjskie obywatelstwo można znaleźć TUTAJ.