Glasgow: Zamordowano 35-letniego Polaka. Tragedia po meczu Celtic-Rangers
Do tragicznego zdarzenia doszło 21 marca ok. godziny 22:00 na terenie Easterhouse tuż po rozegraniu Old Firm Derby, czyli meczu pomiędzy ekipami Celticu Glasgow i Rangers FC.
Jak podają media, 35-letni Kamil Charyszyn był fanem Celticu Glasgow. Polak miał zostać zaatakowany przez trzech mężczyzn i kobietę, którzy wyszli z mieszkania udekorowanego w barwy Rangersów. 35-latek podobno wdał się z nimi w sprzeczkę.
"Jestem kibicem Celticu, ale kogo to obchodzi?" - miał według relacji sąsiadów krzyknąć Charyszyn, którego chwilę później zaczęli ścigać kibice przeciwnej drużyny.
Polak uciekał, ale napastnicy dopadli go i zaatakowali tasakiem - podaje thescottishsun.co.uk. Mimo szybkiej pomocy sąsiadów i ratowników medycznych, mężczyzny nie udało się uratować.
"Młody człowiek stracił życie. Jestem pewien, że członkowie społeczności będą mieli informacje na temat tego incydentu i proszę ich, aby przekazali je policji. Rodzina zasługuje na to, by wiedzieć, co się stało" - zaapelował inspektor Alan McAlpine z Police Scotland.
Zorganizowana została zbiórka pieniężna, która ma pomóc partnerce Charyszyna i jego osieroconym dzieciom. Zebrano już ponad 20 tys. funtów.
"Partnerka Kamila Agnieszka wraz z dwójką dzieci zostali zniszczeni po jego brutalnym morderstwie w niedzielę. Zbierzmy się razem, aby pomóc im przetrwać ten okropny czas" - apelują organizatorzy zbiórki w jej opisie.
W środę policja poinformowała, że związku z tragicznym wydarzeniem aresztowano 22-letniego mężczyznę.
Czytaj więcej:
Croydon: Polak ranny w strzelaninie. Policja podała dane oskarżonych o próbę zabójstwa