Gigant na rynku bukmacherów w UK zamyka 900 punktów
William Hill boi się, że jego placówki zaczną przynosić straty w związku z decyzją brytyjskiego rządu o obniżeniu maksymalnej stawki na automatach do gier hazardowych ze 100 do 2 funtów, która ma wejść w życie w październiku przyszłego roku. Władze chcą w ten sposób ograniczyć ryzyko uzależnienia od hazardu.
Bukmacherzy już wcześniej ostrzegali, że zmiana może negatywnie wpłynąć na tysiące miejsc pracy w punktach bukmacherskich na terenie kraju, a setki salonów na głównych ulicach mogą przestać przynosić zyski.
William Hill skorygował prognozę zysku w roku podatkowym 2018/19 do 234 milionów funtów, czyli do niższego poziomu niż w ub. roku, ale - jak zaznacza - zgodnie z oczekiwaniami i w ramach wcześniej ustalonego zakresu od 225 do 245 milionów funtów.
Obecnie - aby ratować się przed ciosem wymierzonym przez brytyjski rząd - firma rozważa alternatywne opcje gier.
"Rok 2018 był przełomowy zarówno dla William Hill, jak i dla całej branży, a teraz mamy większą jasność w zakresie kluczowych wyzwań i nowych szans dla prowadzenia naszej działalności" - zaznacza szef bukmacherskiego giganta, Philip Bowcock.