FBI przeszukało bez nakazu dane milionów Amerykanów
Zgodnie z analizą Wall Street Journal, ponad połowa przeszukiwań danych dotyczyła prób infiltracji i sabotażu kluczowej infrastruktury amerykańskiej przez rosyjskich hakerów. Obejmowały m.in. cyberatak na liczący ponad 8 850 km rurociąg z Teksasu do Nowego Jorku Colonial Pipeline.
Jeden z urzędników FBI przyznał, że "3,4 mln to z pewnością duża liczba". Zdaniem innych oficjeli, przedstawione statystyki dotyczące obywateli amerykańskich są prawdopodobnie niższe od liczby ilustrującej przeszukiwania FBI na mocy prawa.
Jako podstawę działań FBI podano Sekcję 702 Ustawy o Nadzorze nad Wywiadem Zagranicznym (Foreign Intelligence Surveillance Act). Uchwalona w 1978 roku w czasie zimnej wojny, zezwala na zbieranie prywatnych danych przez "osoby spoza USA", choć można również uzyskać dostęp do ich komunikacji z obywatelami amerykańskimi i legalnymi stałymi mieszkańcami kraju.
"Sekcja 702 spotkała się z ostrą krytyką ze strony obrońców prywatności, którzy twierdzą, że pozwala ona rządowi federalnemu na szpiegowanie Amerykanów przy niewielkim nadzorze i bez należytego procesu. Jej kongresowa autoryzacja wygasa 31 grudnia 2023 roku. Eksperci spodziewają się politycznej walki o jej przedłużenie" - pisze NR.
Były prezydent Donald Trump, który po raz ostatni podpisał ustawę nowelizującą to prawo w 2018 r., otwarcie kwestionował jej wykorzystanie do rzekomego szpiegowania jego kampanii prezydenckiej.
Czytaj więcej:
Afera szpiegowska w Norwegii. Premier wzywa ambasadora USA
FBI ujawnia pierwszy dokument w sprawie ataków z 11 września
Dyrektor FBI: Chińscy cyberszpiedzy wykradli więcej danych niż inni hakerzy łącznie