"Drugie referendum? Nie, nie, nie!"
Javid zaznaczył, że Wielka Brytania "musi się w pełni przygotować" do twardego Brexitu. W swoim artykule napisał też, że po porażkach torysów w wyborach lokalnych i europejskich "frustracja Brytyjczyków i konieczność zrealizowania wyniku referendum nigdy nie były większe".
"Nigdy w historii tego kraju nie poprosiliśmy ludzi, aby po raz drugi poszli do urn, bez uprzedniego wprowadzenia werdyktu pierwszego referendum" - zaznaczył polityk, który w referendum w 2016 roku opowiadał się za pozostaniem kraju w Unii Europejskiej.
Pięciopunktowy plan polityczny Sajida Javida:
- Skreślić drugie referendum, wcześniejsze wybory powszechne oraz odwołanie Art. 50.
- Przygotować się w pełni na Brexit bez umowy.
- Znaleźć/wypracować umowę, która może zostać zatwierdzona przez parlament.
- Współpracować z Irlandią, aby zmienić irlandzki mechanizm zabezpieczający (tzw. backstop) tak, aby zawierał limit czasowy lub klauzulę wyjścia.
- Albo zmienić umowę wyjścia z UE za pośrednictwem parlamentu, albo - „z wielkim żalem" wyjść z UE bez umowy 31 października br.
Dwunastu kandydatów na przywódców torysów reprezentuje różne poglądy związane z Brexitem. Zarówno Javid, jak i były minister spraw zagranicznych Boris Johnson są gotowi opuścić UE bez porozumienia, jeśli to konieczne.
Minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt uważa, że próba przeforsowania Brexitu bez umowy byłaby „politycznym samobójstwem", chociaż zgodził się, że ta opcja musi pozostać na stole negocjacyjnym.
Kolejna kandydatka Esther McVey stwierdziła, że „politycznym samobójstwem" byłoby pozostanie w UE po 31 października.
Sekretarz ds. rozwoju międzynarodowego Rory Stewart wykluczył współpracę z Borisem Johnsonem, ponieważ jego wizja Brexitu jest „zaszkodzi krajowi i gospodarce".
Partia Konserwatywna ma nadzieję, że nowy lider będzie wybrany do końca lipca.