Doradca rządu: UK "może być na początku trzeciej fali pandemii"

Prof. Andrew Hayward z Naukowej Grupy Doradczej ds. Sytuacji Kryzysowych (Sage) przyznał, że jest "bardzo zaniepokojony" zdolnością indyjskiego wariantu do tak szybkiego rozprzestrzeniania się. Zapytany w BBC Breakfast, czy kraj jest na początku trzeciej fali, odpowiedział: "Myślę, że tak".

"Widzimy, że ta odmiana wirusa może bardzo efektywnie się rozprzestrzeniać. Chociaż na początku była wykrywana jedynie u osób wracających z Indii, to teraz występuje w szerszych społecznościach. Więc nie widzę powodu, dla którego nie miałaby się dalej rozprzestrzeniać w innych częściach kraju" - ostrzegł naukowiec.

"Rozmiar trzeciej fali będzie w dużym stopniu zależał od tego, jak zakaźny jest wariant z Indii i jaka część populacji będzie zaszczepiona w szczycie tej fali. Na szczęście zaszczepiliśmy znaczną część populacji, ale wciąż są ludzie z grup wysokiego ryzyka, którzy nie otrzymali zastrzyku przeciw Covid-19" - zauważył.

Hayward dodał, że "szczepionka nie jest w 100 proc. skuteczna, a nawet w młodszych grupach, jeśli mamy do czynienia z wieloma tysiącami zakażeń, można spodziewać się wielu hospitalizacji i zgonów". "A więc istnieje zagrożenie. I dopiero w ciągu najbliższego tygodnia lub dwóch zobaczymy, jak bardzo ten wirus rozprzestrzenia się w kraju" - podkreślił.

Tymczasem brytyjski premier Boris Johnson oświadczył we wtorek, że nie ma obecnie niczego, co by przesądzało, że w związku z pojawieniem się indyjskiego wariantu Covid-19 trzeba odstąpić od planów zniesienia restrykcji w czerwcu.

Wczoraj rządowa agencja  Public Health England (PHE) poinformowała, że liczba potwierdzonych infekcji pochodzącym z Indii wariantem B.1617.2 koronawirusa wzrosła do 3 424. W zeszły czwartek, 13 maja, liczba ta wynosiła 2 111, a w ostatni wtorek - 2 967. 

W ciągu ostatniej doby w Wielkiej Brytanii wykryto 2 874 nowe infekcje koronawirusem, najwięcej od miesiąca. Zmarło siedem osób, u których w ciągu ostatnich czterech tygodni potwierdzono zakażenie.