Copa America: Kontuzjowany Sanchez zapewnił wygraną i awans Chile
Chile triumfowało w dwóch ostatnich edycjach Copa America (2015, 2016), a tegoroczne zmagania rozpoczęło od zwycięstwa nad Japonią 4:0.
W kolejnym spotkaniu podopieczni kolumbijskiego trenera Reinaldo Ruedy wygrali z Ekwadorem 2:1, a na listę strzelców wpisali się: Jose Pedro Fuenzalida w 8. minucie i Sanchez w 51. Bramkę dla rywali zdobył Enner Valencia w 26. minucie z rzutu karnego.
30-letni Sanchez zapewnił awans do ćwierćfinału, mimo że grał z urazem kostki. Jego trafienie na stadionie w Salvadorze było drugim w tym turnieju. Przyznał, że grał z bólem, ale występy w kadrze są dla niego najważniejsze: "Gram z miłości do ojczyzny, a kiedy zakładam koszulkę reprezentacji jestem szczęśliwy".
"Na szczęście to nie ta sama noga, której kontuzji doznał w ekipie Manchesteru United" - dodał Rueda.
Zdaniem chilijskich lekarzy, Sanchez raczej będzie mógł rywalizować w piątek w ostatnim spotkaniu grupowym z Urugwajem na Maracanie w Rio de Janeiro. Wynik zadecyduje, czy w kolejnej rundzie przeciwnikiem nie będzie... Kolumbia, czyli rodacy selekcjonera Ruedy.
A już mecz z Ekwadorem był wyjątkowy dla tego szkoleniowca, bowiem prowadził reprezentację tego kraju w latach 2010-2014.
"Nie zaprezentowaliśmy się z najlepszej strony, ale to był bardziej taktyczny mecz, choć też zacięty, a my potrafiliśmy strzelać gole w odpowiednich momentach" - stwierdził Rueda.
Ekwadorczycy nie dokończyli potyczki z Chile w komplecie, bowiem w 89. czerwoną kartkę za faul dostał Gabriel Achilier.
Z każdej z trzech grup awans do 1/4 finału wywalczą po dwa najlepsze zespoły. Dołączą do niech dwie najlepsze ekipy z trzecich lokat.