Cameron ostrzega "obrażonego" Putina
"Uważam, że Rosja powinna wiedzieć, że między Ameryką a UE panuje zgodność co do konieczności upewnienia się, iż w Europie nie mamy czegoś na kształt zamrożonego konfliktu. (...) Jeżeli jednak tak będzie, nie wierzę żeby relacje między Rosją a Europą i Ameryką pozostały takie same" - oświadczył Cameron na szczycie G20 w australijskim mieście Brisbane.
Podkreślił ponownie, że dalsze przedłużanie konfliktu na Ukrainie może skutkować kolejnymi sankcjami wobec Rosji. Ponowił tym samym wczorajszy komunikat, kiedy ostrzegał Moskwę przed dalszym destabilizowaniem sytuacji na Ukrainie oraz możliwymi dalszymi sankcjami, jako konsekwencją takich działań. "Mam nadzieję, że nawet na tak późnym etapie prezydent (Rosji, Władimir) Putin obierze inną ścieżkę" - zaznaczył Cameron, oceniając, że przywódca Rosji jest obecnie "na rozdrożu".
Tymczasem prezydent Rosji Władimir Putin jako "wielki błąd" ocenił decyzję Kijowa o odcięciu finansowania dla wschodu Ukrainy i opuścił dzisiaj G20 przed wydaniem przez przywódców końcowego komunikatu. Jak informuje agencja Reutera, Putin tłumaczył, że lot do Rosji jest długi i chce on nieco się przespać.
Prezydent Rosji znalazł się w Brisbane pod presją ze strony zachodnich przywódców, którzy ostrzegali go przed dalszą ingerencją na Ukrainie. Dzisiaj USA, Australia i Japonia wyraziły sprzeciw wobec "działań destabilizacyjnych" podejmowanych przez Rosję na Ukrainie oraz "domniemanej aneksji Krymu" przez Moskwę w marcu.
Na zakończenie trójstronnego spotkania przywódcy trzech krajów - Barack Obama, Tony Abbott i Shinzo Abe - wezwali również do "postawienia przed wymiarem sprawiedliwości osób odpowiedzialnych za zestrzelenie malezyjskiego samolotu" nad wschodnią Ukrainą w lipcu.