Brytyjskie miasto 'jak w Boże Narodzenie'

Po najgorętszych miesiącach, z jakimi miała do czynienia Wielka Brytania od kilku dobrych lat, mieszkańcy Boslowick mogli mieć wrażenie, że Boże Narodzenie jest za pasem.

"Dzisiaj jest 6. dzień września. Jeszcze pół godziny temu pływałem w morzu, a tylko spójrzcie na to. To niewiarygodne" - komentuje Tommy Matthews, który wczoraj sfilmował zimowy obraz swojej okolicy.

Topniejące bryłki gradu sprawiły, że drogi szybko zaczęły przypominać rwące potoki, a w niektórych miejscach doszło do lokalnych podtopień.

Ulewny deszcz i niskie temperatury sprawiły, że mieszkańcy Wielkiej Brytanii musieli zapomnieć o letnich upałach i szybko przestawić się na typowo jesienną pogodę. "Mini fala upałów, jaka wystąpiła w zeszłym tygodniu, nagle ustąpiła ciężkim ulewom" - zauważa meteorolog Sky News, Isobel Lang.

W Durham w północno-wschodniej Anglii w ciągu zaledwie 24 godzin spadło 63 mm deszczu, w związku z czym Agencja Ochrony Środowiska wydała dwa ostrzeżenia powodziowe dla rzeki Esk.