Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brytyjskie media: Ewakuacja tłumaczy z Afganistanu nie interesowała nikogo z MSZ

Brytyjskie media: Ewakuacja tłumaczy z Afganistanu nie interesowała nikogo z MSZ
Na zdj. londyński pomnik ku czci brytyjskim żołnierzom poległym na misjach w Iraku i Afganistanie. (Fot. Chris J Ratcliffe/Getty Images)
Nie tylko brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab, ale także żaden z jego zastępców nie zadzwonił do afgańskiego MSZ przed upadkiem Kabulu w sprawie ewakuacji afgańskich współpracowników brytyjskiego wojska - ujawnił 'Daily Mail'. Raab wyjaśnił, że nie zadzwonił do swojego afgańskiego odpowiednika, ponieważ priorytetem było dla niego zabezpieczenie lotniska w Kabulu.
Reklama
Reklama

Dziennik przekazał dziś, że Raab będąc w zeszłym tygodniu na urlopie, nie wykonał ważnego telefonu, aby uzyskać pilną pomoc w ewakuacji z Afganistanu miejscowych tłumaczy - mimo iż urzędnicy z MSZ sugerowali, by zadzwonił osobiście szef resortu, a nie któryś z jego zastępców.

MSZ oświadczyło w odpowiedzi, że Raab był wówczas zaangażowany w szereg innych rozmów, a ta została przekazana jednemu z wiceministrów. Jak podał "Daily Mail", miał nim być Zac Goldsmith, ale afgański minister Hanif Atmar nie chciał z nim rozmawiać, jako że nie był on jego bezpośrednim odpowiednikiem i w efekcie rozmowa została opóźniona co najmniej do następnego dnia.

Dziś jednak "Daily Mail" przekazał, że wbrew temu, co sugerowało MSZ, taka rozmowa nie odbyła się wcale. Przyznał to rzecznik ministerstwa, który oświadczył: "Ze względu na szybko zmieniającą się sytuację, nie było możliwe zorganizowanie rozmowy przed upadkiem rządu afgańskiego".

Sprawa robi się coraz bardziej niewygodna dla szefa dyplomacji. Już wczoraj jego ustąpienia lub dymisji domagała się opozycja. Raab przekazał, że nie zamierza rezygnować, a biuro Borisa Johnsona zapewniało, że premier ma do niego pełne zaufanie. Ale teraz już nawet część szeregowych posłów Partii Konserwatywnej krytykuje własny rząd za sposób zarządzania kryzysem, który powstał po przejęciu władzy w Afganistanie przez talibów.

"Daily Mail" poinformował, że Raab wrócił z urlopu na Krecie o godz. 1:40 w nocy z niedzieli na poniedziałek, czyli kilka godzin po upadku afgańskiej stolicy.

Na dodatek "Times" podał, że na urlopach są obecnie najwyżsi urzędnicy służby cywilnej w ministerstwach: spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych i obrony.

Tymczasem szef brytyjskiej dyplomacji po raz pierwszy odniósł się dzisiaj osobiście do doniesień mediów, według których zaniedbał kwestię ewakuacji afgańskich współpracowników brytyjskich wojsk.

W swoim oświadczeniu Raab napisał, że w minionym tygodniu cały brytyjski rząd "pracował niestrudzenie", aby pomóc ludziom uciec z Afganistanu, a priorytetem było zabezpieczenie lotniska w Kabulu, tak aby mogły z niego odlatywać samoloty ewakuujące ludzi.

"W piątek 13 sierpnia po południu (około godz. 18:00 czasu afgańskiego) do mojego prywatnego biura wpłynęła porada, zalecająca rozmowę z afgańskim ministrem spraw zagranicznych. Wydarzenia szybko to zniweczyły. Rozmowa została przekazana ministrowi stanu, ponieważ za bezpośrednią radą dyrektora i dyrektora generalnego nadzorującego reakcję na kryzys priorytetowo traktowałem bezpieczeństwo i przepustowość lotniska. Tak czy inaczej, afgański minister spraw zagranicznych zgodził się odebrać telefon, ale nie był w stanie tego zrobić ze względu na szybko pogarszającą się sytuację" - wyjaśnił Raab.

Podkreślił, że podejście rządu polegające na priorytetowym potraktowaniu kwestii bezpieczeństwa na lotnisku było słuszne. Jak wskazał, w efekcie w poniedziałek rano ewakuowano 204 obywateli Wielkiej Brytanii i ich rodziny, pracowników afgańskich oraz obywateli innych krajów, a od tego czasu ewakuowano 1 635 osób. Dodał, że rząd nadal będzie priorytetowo traktował to, co jest konieczne, aby bezpiecznie ewakuować ludzi do Wielkiej Brytanii.

W mediach społecznościowych zaznaczył, że jego oświadczenie jest "odpowiedzią na niedokładne doniesienia mediów w ostatnich dniach".

Czytaj więcej:

Media: Szef brytyjskiego MSZ nie zadzwonił w sprawie afgańskich tłumaczy

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama