Brytyjczyk ukradł autobus piętrowy, by wrócić z baru do domu. Dostał minimalną karę
Uruchomił pojazd i pojechał nim do domu, niszcząc przy tym dworcowe barierki i taranując zaparkowanego fiata Pandę. Już pod domem wytoczył się zza kierownicy i porzucił autobus, nie gasząc silnika.
Rozprawa w tej sprawie odbyła się kilka dni temu. Linią obrony 52-letniego Stephena McCartana było to, że z całego wydarzenia nie zapamiętał absolutnie nic - poza tym, że 27 grudnia wyszedł z przyjacielem do oddalonego o niecałe 5 km pubu w miejscowości Poole.
Eksces "zapamiętały" za to dworcowe kamery CCTV. W związku z tym McCartan rozpoznał się na zdjęciach i wyraził skruchę.
Former soldier Stephen McCartan got so drunk on a night out that he's ‘unable to remember’ stealing a 12-tonne double-decker bus and crashing it into railings and a parked Fiat Panda before driving it home.https://t.co/aZ1ruZHuUH
— Metro (@MetroUK) May 20, 2022
Jak podaje serwis LADbible, sąd odroczył wydanie wyroku i dał McCartanowi sześć miesięcy na przemyślenie swojego czynu i udowodnienie, że potrafi przestrzegać prawa. Nakazano mu też "zaoszczędzenie" 250 funtów na wypłatę odszkodowania.
Sąd doszukał się okoliczności łagodzących w tym, że McCartan jest byłym żołnierzem, którego zwolniono z armii, gdy zachorował na depresję lękową.
Czytaj więcej:
Pierwsze w Wielkiej Brytanii autonomiczne autobusy odbędą jazdy testowe po drogach Szkocji