Brytyjczycy potrzebni "od zaraz" do pracy w rolnictwie

Sezon zbiorów na Wyspach zbliża się wielkimi krokami. Tymczasem ograniczenia podróży i przemieszczania się pomiędzy europejskimi krajami spowodowały "poważny niedobór siły roboczej".

"Jeśli nie znajdziemy rąk do pracy, zmarnują się miliony owoców i warzyw" - ostrzega British Growers' Association i zapewnia, że osoby zatrudnione, nawet podczas pracy na roli, wciąż będą przestrzegać zasad dystansu społecznego.

Narodowy Związek Rolników (NFU) w Wielkiej Brytanii przekonuje z kolei, że pracownicy tymczasowi "przyczynią się do zdrowia narodu".

"Główny sezon rozpoczyna się w kwietniu zbiorami sałaty i szparagów, a kończy jabłkami i gruszkami w październiku" - przypomina Ali Capper z NFU, wzywając "młodych, zdrowych" studentów, a także osoby, które straciły pracę, aby podczas kryzysu dołączyły do rolnictwa i przemysłu spożywczego.

Firma G's z siedzibą w Cambridgeshire, która zaopatruje detalistów w seler i sałatę, oferuje pracownikom tymczasowym 400 funtów tygodniowo. "Potrzebujemy ponad 2 500 osób w Cambridgeshire, Norfolk, Sussex i West Midlands" - informuje przedsiębiorstwo.

Z kolei Nick Marston z organizacji British Summer Fruits, która reprezentuje producentów truskawek, malin, jagód i jeżyn, podkreśla, że w ubiegłym roku 98 proc. pracowników sezonowych pochodziło z zagranicy. "Rząd musi sprecyzować, czy imigranci, których zatrudniliśmy już wcześniej, mogą podróżować do Wielkiej Brytanii do pracy" - wskazał.

Władze Wielkiej Brytanii sklasyfikowały osoby pracujące w łańcuchach dostaw żywności jako "kluczowych pracowników", którzy są niezbędni podczas pandemii koronawirusa.

Już dzisiaj w prasie i mediach społecznościowych ruszy rządowa kampania "Feed Our Nation", wzywająca ludzi do pracy w rolnictwie i przemyśle przetwórczym.