Brytyjczycy wysyłają mandaty za ULEZ do osób w krajach UE. Belgowie pytają: "Skąd mają dane?"
Po opuszczeniu przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej, brytyjskie władze oficjalnie przestały mieć dostęp do danych osobowych obywateli UE na potrzeby egzekwowania przepisów innych niż karne.
Tymczasem - jak donoszą belgijscy urzędnicy - właściciele zarejestrowanych w Belgii i innych krajach UE pojazdów otrzymują nakazy windykacji z Londynu za naruszenia strefy ULEZ. To z kolei sugeruje, że Brytyjczycy mają dostęp do danych, do których dostępu mieć nie powinni.
Strefa ULEZ działa we wszystkich dzielnicach Londynu 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu (z wyjątkiem Bożego Narodzenia) i wymaga od osób, których pojazdy nie spełniają surowych norm emisji, uiszczania opłaty w wysokości 12,50 GBP dziennie.
ð´Brexit row erupts over Ulez fines issued to Belgian drivers https://t.co/aVNDLJcUzU
— The Telegraph (@Telegraph) October 23, 2023
Belgijskie ministerstwo transportu informuje, że w Belgii przybywa liczba osób, które otrzymują mandaty za nieuiszczenie powyższej opłaty. Mandaty te egzekwowane są przez belgijskich windykatorów, którzy działają na zlecenie Transport for London.
Zarzuty wobec Brytyjczyków są bardzo poważne. Komornik jednej z firm windykacyjnych - Euro Parking Collection - otrzymał już zarzuty nadużycia swoich uprawnień. Przedmiotem śledztwa jest także to, w jaki sposób firma, dla której pracuje, korzysta z bazy danych 20 tys. właścicieli pojazdów z UE - i czy przypadkiem nie jest tak, że udostępnia ją organowi Transport for London.
Do czasu zakończenia śledztwa dostęp belgijskich komorników z Euro Parking Collection do bazy danych został zawieszony.
Tymczasem belgijscy posłowie zapowiedzieli już przygotowanie odpowiedniej ustawy, aby odzyskać kwotę opłaconych już przez Belgów mandatów. Pojawiają się naciski, aby pieniądze te zwróciła bezpośrednio Wielka Brytania.
Czytaj więcej:
Lider opozycji w UK obiecuje znaczące renegocjowanie umowy o warunkach Brexitu
Od redukcji miejsc pracy po rosnące zadłużenie. Media w UK o "pogarszającej się sytuacji w kraju"
Poziom migracji netto w UK wkrótce zacznie spadać do wartości sprzed Brexitu
To bardzo dobrze, tego lewaka będą uwielbiać nie tylko mieszkańcy Londynu.
To trzeba szybko przywiezc auto z Polski cwaniakow Rimini I Bulgarzy juz dawno to wykminili arabowie tez chociaz oni naja nowe fury
A co? Jeżdzić chcą a płacić nie? A w czym są lepsi od kierowców lokalnych?
To fakt prawo uk nie ma zoliwosci dochodzenia długu poza granicami UK .Ktoś tu ma poważne problemy z zrozumieniem prawa .Ustawa o długach w UK wyraźnie stwierdza .Za nielegalne korzystanie z danych kara jest do 500.000£ za osobę. Sprawa musi być skierowana do rzecznika praw uk.
To jest taki przykład jak straszliwie jest ten kraj skorumpowany
Ozi warto by było abyś przeczytał najpierw artykuł i o czym ten artykuł mówi później będziesz wypisywał swoje bzdury, Londynek sugeruje wyraźnie że ci kierowcy nawet nie byli w UK a urząd brytyjski nielegalnie miał dostęp do bazy danych osobowych z przeszłości i tym ludziom wysyłał mandaty do Belgii,a oni nawet nie byli w Londynie ,o tym mówi ten artykuł. Czytaj ze zrozumieniem.