Brazylia: Prezydent zapowiada walkę z podpalaczami
"Podejmiemy zdecydowane działania, by jak najszybciej przejąć kontrolę nad pożarami" - zapewnił prezydent kraju.
Wczoraj Bolsonaro podpisał także dekret o skierowaniu wojska do walki z pożarami lasów w Amazonii.
Zachodnie agencje zauważają, że prezydent Brazylii podjął zdecydowane działania dopiero pod presją opinii międzynarodowej.
Prezydent Francji Emmanuel Macron przekazał wcześniej na Twitterze, że pożary w Amazonii są zagrożeniem dla całego świata oraz, że ta sprawa powinna być przedyskutowana na szczycie grupy G7, który rozpoczął się wczoraj we francuskim Biarritz.
We wczorajszym wystąpieniu prezydent Brazylii uznał to za ingerencję w wewnętrzne sprawy jego kraju. "Pożary wybuchają na całym świecie i nie mogą służyć jako pretekst dla ewentualnych międzynarodowych sankcji" - przekazał Bolsonaro.
Prezydent USA Donald Trump poinformował z kolei na Twitterze, że rozmawiał telefonicznie z brazylijskim przywódcą i zaoferował mu amerykańską pomoc w walce z pożarami lasów w Amazonii.
Według oficjalnych danych pożary na obszarze Amazonii są w tym roku większe o 83 proc. w porównaniu z takim samym okresem w ub. roku. Pastwą płomieni padły rozległe obszary puszczy tropikalnej, która jest uważana za "płuca Ziemi" i jedną z najważniejszych przeszkód przed zmianami globalnego klimatu.
Pożary tropikalnych lasów deszczowych w Amazonii są normalnym zjawiskiem o tej porze roku. Jednak tym razem ekolodzy twierdzą, że znaczna część tych pożarów jest celowo wzniecana przez farmerów, którzy chcą w ten sposób powiększyć pastwiska i pola uprawne.