Boris Johnson "optymistyczny" ws. zniesienia 19 lipca restrykcji w Anglii

W Wielkiej Brytanii między 25 czerwca a 1 lipca odnotowano blisko 72-procentowy wzrost liczby zakażeń koronawirusem w stosunku do poprzedniego tygodnia. Tylko wczoraj zgłoszono blisko 28 tys. nowych infekcji - najwięcej od 29 stycznia.

Za ostatni szybki wzrost zakażeń odpowiada wariant Delta, który po raz pierwszy został zidentyfikowany w Indiach i który w Wielkiej Brytanii całkowicie już wyparł poprzednie odmiany SARS-CoV-2. 

Niepokojące dane epidemiczne stawiają pod znakiem zapytania zniesienie pozostałych restrykcji w Anglii. Premier Boris Johnson zapytany wczoraj, czy 19 lipca przestaną obowiązywać m.in. dystans społeczny i noszenie maseczek, odpowiedział: "Doskonale zdaję sobie sprawę, jak bardzo ludzie są zniecierpliwieni, aby wrócić do całkowitej normalności. Jak już informowałem wcześniej, będziemy chcieli wrócić do świata, który jest tak bliski stanu sprzed Covid-19, jak to tylko możliwe".

Johnson sprecyzował, że "w ciągu najbliższych kilku dni" określi, jak będzie wyglądał czwarty etap planu wyjścia z blokady, który ma nastąpić za nieco ponad dwa tygodnie. Dodał jednak, że nadal mogą być potrzebne pewne "dodatkowe środki ostrożności".

Odnosząc się do doniesień, że przed 26 lipca ​​osoby w pełni zaszczepione będą mogły podróżować do krajów z "bursztynowej listy" bez kwarantanny, premier odparł: "Pełne zaszczepienie przeciw Covid-19 będzie wyzwolicielem dla podróży zagranicznych".

"Chcę, aby zagraniczne wojaże były możliwe, ale muszę podkreślić, że ten rok też będzie inny przez Covid-19. Ludzie nie powinni oczekiwać, że wszystko będzie całkowicie bezproblemowe" - zaznaczył.

Większość popularnych miejsc wakacyjnych znajduje się obecnie na "liście bursztynowej", co oznacza, że ​​ludzie muszą izolować się do 10 dni po powrocie do Wielkiej Brytanii. "Bursztynowa" jest także Polska.