Boris Johnson: Prawdopodobnie czeka nas zaostrzenie restrykcji
Nowy 4. poziom restrykcji został początkowo wprowadzony tylko w Londynie, ale wkrótce rozszerzono go niemal na całą Anglię. Pomimo tego, liczba przypadków zakażeń regularnie rośnie, a naukowcy apelują, że obecne ograniczenia są nieskuteczne. Wiele szpitali w brytyjskiej stolicy funkcjonuje dziś "na granicy wydolności".
W Szkocji, Walii i Irlandii Północnej obowiązuje obecnie całkowity lockdown, jak samodzielnie zadecydowały rządy tych krajów.
Tylko wczoraj odnotowano rekordową liczbę 57 725 przypadków koronawirusa w Wielkiej Brytanii i 445 zgonów. Był to piąty dzień z rzędu, kiedy liczba ta przekroczyła 50 tys.
Rosnąca liczba przypadków wiąże się z nowym wariantem koronawirusa, który powoduje, że skala zakażeń rośnie szybciej niż jeszcze wiosną.
Przemawiając w programie BBC One, premier Boris Johnson zasugerował dziś, że obecne restrykcje przeciwko koronawirusowi mogą być zaostrzone.
"To, co teraz robimy, to korzystanie z systemu poziomów, który jest bardzo restrykcyjnym systemem i niestety prawdopodobnie będzie jeszcze surowszy, aby móc kontrolować wirusa. Przyglądamy się temu" - przekazał dziś szef rządu.
Boris Johnson jednocześnie wyraził nadzieję, że liczbę zaszczepionych osób w Wielkiej Brytanii wkrótce będzie można podawać w dziesiątkach milionów, a nie milionach. Do 27 grudnia zaszczepionych pierwszą dawką zostało 944,539 osób.
Czytaj więcej:
Anglia: Już 78 proc. ludności na obszarach z najwyższymi restrykcjami
Lekarze w UK: Po świętach spodziewamy się rosnącej fali zakażeń
UK: Znów rekord zakażeń, Londyn w obliczu przejścia do 5. poziomu restrykcji