Barcelona wciąż nie do zatrzymania
Po niedzielnym zwycięstwie nad Sevillą 2:1 "Blaugrana" dzieliła najlepszy wynik z Realem Madryt z sezonu 1988/89. W obu wypadkach wliczano wszystkie rozgrywki, nie tylko krajową ligę.
Wczoraj najpierw do siatki trafił w 22. minucie Chorwat Ivan Rakitic, który wykorzystał błąd bramkarza rywali przy próbie złapania piłki. Na 2:0 podwyższył niespełna dwie minuty później Lionel Messi, choć w tej sytuacji na większą uwagę zasługiwała błyskotliwa asysta Brazylijczyka Neymara, który na pełnej szybkości lekko i precyzyjnie wycofał piłkę w stronę nadbiegającego Argentyńczyka.
Od 42. minuty gospodarze grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Diego Llorente za niebezpieczny wślizg.
W drugiej połowie dwie kolejne bramki zdobył Messi, a jedną Arda Turan. Dla Rayo Vallecano trafił Manucho Goncalves. Goście mieli jeszcze wiele okazji na podwyższenie wyniku, a najlepszą zmarnował w 69. minucie Luis Suarez, który nie wykorzystał rzutu karnego. Chwilę wcześniej czerwoną kartkę zobaczył Manuel Iturra i piłkarze Barcelony do końca spotkania grali z przewagą dwóch zawodników.
Broniąca tytułu Barcelona ma 69 punktów i utrzymała przewagę nad konkurentami, którzy wygrali swoje mecze we wtorek i w środę. Atletico (61 pkt) zwyciężyło u siebie Real Sociedad 3:0, a Real (57) pokonał na wyjeździe Levante 3:1.
