BBC: Rosną obawy przed wpływem fake news w internecie
W ankiecie przeprowadzonej wśród korzystających z internetu mieszkańców 18 krajów, 79 proc. respondentów zadeklarowało, że czują niepokój i zmartwienie w związku z narastającą trudnością w rozróżnianiu prawdziwych treści w internecie od fałszywych.
Jedynie w dwóch krajach biorących udział w badaniu użytkownicy internetu życzyli sobie zdecydowaną większością, by rządy regulowały jego działanie. To Chiny i Wielka Brytania. W kwestii regulacji sieci, generalnie 58 proc. użytkowników jest przeciwnych takim działaniom. To wzrost o siedem procent w stosunku do podobnej ankiety przeprowadzanej przez BBC w 2010 roku. Kraje, które najbardziej sprzeciwiają się regulacji internetu przez rząd, to Grecja (84 proc.) i Nigeria (82 proc.).
Według BBC, zmartwienie i wątpliwości użytkowników sieci wokół tego, co spośród znajdujących się w niej treści jest prawdziwe, a co fałszywe, wzrosły po roku, w którym termin "fake news" stał się zarówno częsty w użyciu, jak i bardzo dochodowy, a nieprawdziwe informacje rozpowszechniane w mediach społecznościowych przyniosły spore zyski ich autorom.
Brazylijczycy to najbardziej zaniepokojeni zacierającą się granicą pomiędzy prawdą i fałszem użytkownicy internetu. 92 proc. z nich wyraziło zmartwienie i zainteresowanie sprawą. W wielu innych krajach klasyfikowanych jako rozwijające się, odsetek respondentów zaniepokojonych nieprawdziwymi informacjami jest bardzo wysoki. To 90 proc. dla Indonezji, 88 proc. dla Nigerii i 85 proc. dla Kenii. Jedynym krajem, który nie wyraża zmartwienia plagą "fake news", są Niemcy - gdzie jedynie 49 proc. badanych stwierdza, że to niepokojące zjawisko. Jednocześnie, w Niemczech podjęto zorganizowane działania mające na celu eliminację potencjalnego wpływu nieprawdziwych informacji na nadchodzące wybory.
Według Douga Millera, kierownika firmy analitycznej Globescan, "Wyniki tych badań sugerują, że era fake news może być tak samo znacząca dla zmniejszenia zaufania w stosunku do informacji w internecie, jak rewelacje Edwarda Snowdena ujawnione w 2013 roku względem komfortu, z jakim wyrażamy swoje poglądy w sieci”.
Z tym ostatnim zjawiskiem wiąże się coraz więcej niepokojów. 53 proc. respondentów ankiety podało, że nie czuje się w pełni bezpiecznie wyrażając swoje preferencje i światopogląd w internecie, w porównaniu z 49 proc. w badaniu z 2010 roku.
BBC zwraca uwagę również na zwiększający się entuzjazm dotyczący rozwoju internetu jako jednego z praw człowieka. 53 proc. badanych deklaruje, że dostęp do sieci powinien zostać wpisany na listę praw podstawowych, z dominantą w Brazylii, Grecji i Indiach.