Awaryjne lądowanie polskiego dreamlinera w Szkocji
1
Chwile grozy przeżyli pasażerowie samolotu LOT-u lecącego z Chicago do Warszawy. Nad Szkocją w kabinie samolotu pojawił się dym. Maszyna musiała natychmiast lądować na lotnisku w Glasgow. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Reklama
Reklama
Samolot z 260 pasażerami na pokładzie dotknął szkockiej ziemi dzisiaj o 11:35 – informuje BBC. Na płycie lotniska w Glasgow na maszynę czekały jednostki ratownicze po tym, jak rejs LO4 wysłał sygnał alarmowy określany jako "generalne powiadomienie o niebezpieczeństwie".
Przyczyny awarii samolotu nie są jeszcze jasne – poinformowało w oficjalnym oświadczeniu biuro prasowe szkockiego lotniska. Wiadomo jedynie, że załoga samolotu poczuła dym w kokpicie.
Pomimo awaryjnego lądowania polskiej jednostki ruch w porcie w Glasgow odbywa się bez zakłóceń – podaje szkocka popołudniówka „Evening Times”.
Tylko w ciągu zeszłego roku na świecie istniała konieczność awaryjnego sprowadzenia na ziemię 50 dreamlinerów.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama