Menu

Ataki na polskie sklepy w Holandii. Jest 9 podejrzanych

Ataki na polskie sklepy w Holandii. Jest 9 podejrzanych
Zdaniem policji, nic nie wskazuje na to, aby eksplozje były skierowane przeciwko Polakom. Na zdj. polski supermarket w Tilburgu, który był celem ataku w styczniu br. (Fot. Geert van Erven/BSR Agency/Getty Images
Prokuratura Krajowa Holandii poinformowała wczoraj, że podejrzewa dziewięciu mężczyzn o ataki na polskie sklepy w tym kraju. Od ubiegłego roku ładunki wybuchowe eksplodowały w sklepach sprzedających polskie produkty w Aalsmeer, Beverwijk, Heeswijk-Dinther, Lelystad, Panningen, Rotterdamie i Tilburgu.
Reklama
Reklama

Wczoraj przed sądem w Amsterdamie stanął jeden z podejrzanych, Amir S., który w czerwcu umieścił ładunek wybuchowy na fasadzie polskiego supermarketu Beverhof w Beverwijk. Nie doszło do wybuchu, a 20-latek został szybko aresztowany.

Prokuratura podała, że po szeroko zakrojonym śledztwie, w którym współpracowali ze sobą detektywi z różnych jednostek, o ataki podejrzewa w sumie dziewięciu mężczyzn. Zdaniem śledczych, trwają ostatnie czynności przed postawieniem pozostałych podejrzanych przed sądem.

W grudniu 2020 i na początku stycznia 2021 roku doszło do ataków na polskie supermarkety w Aalsmeer, Heeswijk-Dinther, Beverwijk i Tilburgu. Policja wyznaczyła wówczas nagrodę 25 tys. euro za informacje, które mogłyby pomóc w aresztowaniu sprawców.

W wyniku pierwszej eksplozji, która nastąpiła w nocy z 7 na 8 grudnia 2020 roku w Aalsmeer, 88-letnia kobieta trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami.

W kolejnych miejscach ładunki eksplodowały w polskich sklepach w Lelystad i Rotterdamie, miastach leżących w środkowej części kraju. Jeden z ostatnich ataków miał miejsce pod koniec czerwca w Panningen na południu Holandii. Sklep przy Pastoor Huijbenplein został zaatakowany w ciągu miesiąca aż trzy razy.

3 czerwca wrzucono do niego materiał wybuchowy, który spowodował pożar, tydzień później obrzucono go kamieniami, a 20 czerwca znów podłożono pod niego ogień. Biuro rzecznika policji w Maastricht poinformowało wówczas, że ataki mogą mieć ze sobą związek i "obecnie trwają w tej sprawie czynności dochodzeniowe".

Motywy ataków są ciągle niejasne. Właścicielami zaatakowanych supermarketów są głównie iraccy Kurdowie, jednak sklepy sprzedają polskie produkty, a ich klientami są głównie Polacy. Zdaniem policji, nic nie wskazuje jednak na to, aby eksplozje miały charakter etniczny i były skierowane przeciwko Polakom.

Czytaj więcej:

Holandia: Kolejna eksplozja w polskim sklepie

Ataki na polskie sklepy w Holandii. Polska wyraża zaniepokojenie

Holandia: Trwa śledztwo w sprawie wybuchów w polskich sklepach

Holandia: Kolejna eksplozja w polskim sklepie w Beverwijk

Holandia: Miasto wstrzymuje otwarcie polskiego sklepu w obawie o bezpieczeństwo

Holandia: Aresztowania w związku z eksplozjami w polskich supermarketach

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.11.2024
    GBP 5.1751 złEUR 4.3085 złUSD 4.0907 złCHF 4.6238 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama