Aplikacja dla chorych na raka zrezygnowała z opłat
Serwis Mednavi to swego rodzaju medyczna nawigacja. Podpowiada "jak się leczyć" i "gdzie się leczyć", a korzystają z niej głównie ci, którzy dowiedzieli się, że mają raka i w tym momencie ziemia usunęła im się spod stóp. Są przerażeni i bezradni; nie mają pojęcia, co teraz zrobić.
Aplikacja pomaga człowiekowi wziąć się w garść i zacząć działać. Późnej prowadzi go przez cały proces leczenia i rehabilitację - konkretną ścieżką: krok po kroku.
"Ścieżki" dopasowuje do konkretnego przypadku, bo zaawansowany system filtrów pozwala nie tylko szybko znaleźć odpowiednie miejsce i metodę leczenia oraz przygotować chorego na to, co go czeka, ale także wyszukać najlepszego specjalistę w gronie: onkologów, chirurgów, radioterapeutów, neurochirurgów, urologów, ginekologów i innych specjalistów. Informuje też, jakie terapie są w Polsce bezpłatne, a jakie nie są refundowane.
Uniwersalne porady były dostępne za darmo. Jednak za wersję premium, interaktywną, w której użytkownik może zadawać konkretne pytania, trzeba było płacić: 99,9 zł miesięcznie lub 199,9 zł rocznie.
"Zdecydowaliśmy się na otwarcie serwisu, czyli likwidację wersji premium, widząc, jak wiele osób wchodzi na strony Mednavi i zakłada bezpłatne konto, ale nie korzysta z treści objętych opłatą", wyjaśnia Ina Dźwierzyńska, pomysłodawczyni serwisu.
Dlaczego w ogóle powstała aplikacja? Ina Dźwierzyńska powołuje się na osobiste doświadczenia: "Gdy zachorowałam, od kilku lekarzy słyszałam, że usunięcie guza z mojej głowy oznacza uszkodzenie nerwu twarzowego. Szukałam szpitala, w którym robi się operacje inna metodą. Znalezienie takiej placówki zajęło mi z pomocą rodziny i przyjaciół dwa tygodnie".
"Mednavi wymyśliłam tuż po operacji jako narzędzie dla osób w podobnej sytuacji. Bo po diagnozie mamy właśnie podstawowe pytania: jak i gdzie mogę się leczyć. Za takie informacje dostępne natychmiast, bez przekopywania internetu i obdzwaniania szpitali, byłabym jako pacjentka skłonna zapłacić. Ale wiele osób nie chce płacić za informacje w sieci, bo to nie papierowa gazeta czy książka, a inne boją się transakcji w internecie. Wychodzimy takim osobom naprzeciw" - wyjaśnia Dźwierzyńska.
Czytaj więcej:
Eksperci: Polki coraz częściej chorują i umierają na raka piersi
Polski onkolog: Mamy kolejny przełom w leczeniu raka płuca
Powstała aplikacja dla chorych na raka, która podpowiada, jak się leczyć
Rak jąder najczęściej wykrywany przez partnerki