Anglia: Problem z godziną policyjną. Mieszkańcy po 22:00 bawią się na ulicach
Deputowany Partii Pracy zakwestionował jednocześnie "naukową motywację" stojącą za nowymi ograniczeniami, wskazując, że "nikt nie wie, skąd się wziął (pomysł na wprowadzenie tego rodzaju restrykcji - przyp.red.)".
Minister kultury Oliver Dowden odpowiedział Lammy'owi, iż rządowi chodziło o to, aby zatrzymać ludzi przenoszących się z jednego lokalu do drugiego. "Skracamy czas otwarcia, aby nie zostali dłużej i nie pili" - przekazał.
Dowden podkreślił jednak, że rząd nie stoi na straży każdego człowieka i "każdy ma swoją rolę do odegrania". "Jeśli wszyscy będziemy postępować zgodnie z zasadami, sprawimy, że nie będzie kolejnych, bardziej drakońskich restrykcji" - wskazał.
Shut everywhere at 10pm then off to the supermarket buy a load of ale and let's have a party. @lpoolcouncil @lcc_licensing @MerPolChiefCon @Bond_media @Johnrashton47 @Distopian @TAXIALLIANCELPO @mayor_anderson @bramell_mark @LivEchonews @TheGuideLpool pic.twitter.com/JYdWrE68mW
— Liverpool Nightlife CIC (@NightlifeCIC) September 26, 2020
Zgodnie z nowymi ograniczeniami, które weszły w życie 24 września, wszystkie puby, bary i restauracje w Anglii mają być zamykane nie później niż o 22:00 każdego wieczoru.
Jednak zarówno lokale gastronomiczne, jak i grupy społeczne wyraziły obawy, że nowa godzina policyjna zachęca jedynie klientów do tego, aby po 22:00 wspólnie udali się do domów jednej z osób, aby kontynuować spotkanie.
Czytaj więcej:
Lider Partii Pracy: Nowe restrykcje są porażką brytyjskiego rządu
Sprzedawcy jedzenia na wynos: Nowe restrykcje nas zniszczą
Londyn zagrożony lokalną blokadą