Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Anglia: Mieszkańcy Somerset skarżą się na odwiedziny sępa padlinożercy

Anglia: Mieszkańcy Somerset skarżą się na odwiedziny sępa padlinożercy
Opiekun sępa zapewnia, że ptak jest zupełnie nieszkodliwy i nikomu nie zagraża. (Fot. Getty Images)
Jak informuje brytyjski dziennik 'The Mirror', w hrabstwie Somerset pojawiły się doniesienia o ptaku, którego spotkanie we własnym ogrodzie było dla niektórych 'najstraszniejszym doświadczeniem w życiu'.
Reklama
Reklama

Widywany przez mieszkańców Somerset osobnik to sępnik różogłowy, krewny amerykańskiego kondora. Jako kilkutygodniowe pisklę miał trafić do zoo w Pradze, ale z powodu lockdownu było to niemożliwe. Dlatego zaopiekował się nim Alan Wells, sokolnik prowadzący Pitcombe Rock Falconry. To ośrodek zajmujący się ratowaniem i rehabilitacją ptaków drapieżnych oraz edukacją na ich temat.

"Kiedy rok temu zacząłem trenować Gilberta (imię sępa - przyp. red.), chciałem, żeby mógł latać możliwie swobodnie. Nie przyszło mi do głowy, że zacznie zaglądać ludziom do ogródków" - przyznaje Wells. "Ludzie na tarasie za domem pili popołudniową herbatę, a on podszedł i zaczął rozglądać się wokół stołu, szukając okruchów na podłodze" - opowiada sokolnik.

Gilbert wyposażony jest w lokalizator, więc sokolnik może śledzić jego loty. Tak duży ptak potrafi oddalić się nawet na kilkanaście kilometrów. Od kiedy pojawiły się głosy zaniepokojonych sąsiadów, Wells pisze na profilu na Facebooku, kiedy wypuszcza Gilberta, i podaje swój numer telefonu, by dzwonić, gdyby kogoś niepokoił. Obiecuje, że przyjedzie i go zabierze.

"To nie zdarza się codziennie, że sęp ląduje w twoim ogrodzie. Tym, którzy się na Gilberta skarżą, mogę powiedzieć tylko, że jest ciekawski. Naprawdę nie jestem w stanie przewidzieć, dokąd poleci, ale polata sobie i wróci do domu. Jeśli zajrzy do twojego ogrodu, znaczy, że zwabiło go tam coś interesującego. Nie małe dzieci ani zwierzęta, tylko jakiś zapach - zwykle z kosza na śmieci lub kompostownika" - tłumaczy sokolnik. "Karmię go przed lotem, więc nie będzie chciał jeść. Ale fajnie, że może robić to, co by robił na wolności - badać zapachy. Gdy tylko się przekona, że nic tam dla niego nie ma, odleci" - zapewnia. 

"Powiedziałbym raczej, że to przywilej spotkać Gilberta w swoim ogrodzie. Okazja, by zobaczyć odrobinę natury. Nie da nam tego sępnik różowogłowy zamknięty w zoo lub w parku dzikich zwierząt" - przekonuje Alan Wells i jeszcze raz zapewnia, że ptak jest zupełnie nieszkodliwy i nikomu nie zagraża.

Czytaj więcej:

Norweski mors "terroryzuje" brytyjskie wybrzeże, zatapiając drogie jachty

Z londyńskiego zoo uciekł drapieżny ptak. Nie jest groźny dla innych zwierząt i ludzi

Mieszkańców angielskiej wioski terroryzuje paw. Zyskał ksywę Conor McGregor

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama