63-latek z Anglii: Wygrana na loterii "zrujnowała mi życie, bo odebrano mi benefity"
63-latek przyznaje na łamach lokalnej prasy, że wszystkie pieniądze z loterii wydał na prezenty dla rodziny, luksusowe wakacje, ubrania oraz drobny remont w domu. Mężczyzna nie poinformował jednak o swoim szczęśliwym trafie brytyjskiego DWP (Department for Work and Pensions). Kiedy urzędnicy odkryli przypływ gotówki na koncie Millera, odebrali mu prawa do wszystkich świadczeń.
W związku z wygraną, Brytyjczyk przestał kwalifikować się m.in. do takich zasiłków jak Housing Benefit czy Income Support. Nie mógł również skorzystać z ulgi podatkowej na Council Tax.
"To koszmar. Nie wiem co mam robić i kogo poprosić o pomoc. Nigdy nie przypuszczałem, że o wygranej muszę informować urząd. Wszystkie pieniądze wydałem na moich dwóch synów i córkę, zabrałem całą rodzinę na wakacje, zrobiłem remont domu i kupiłem ubrania dla siebie i żony" - przekazał na łamach "Daily Record".
Mężczyzna otrzymał wygraną we wrześniu i wydał wszystko do końca grudnia. To właśnie wtedy skontaktowali się z nim urzędnicy, którzy otrzymali informację od banku, że 63-latek miał przelew na kwotę £80 tys.
"To było aktualne we wrześniu. Gdy do mnie napisali, miałem na koncie £7 debetu" - zwrócił uwagę.
"Wstrzymali jakiekolwiek wsparcie. Mój jedyny dochód to Personsal Independence Payment w wysokości £350 miesięcznie i emerytura wynosząca £1,08 tygodniowo" - przekazał mężczyzna.
63-latek zwraca również uwagę, że żona nie pracuje, opiekując się nim na pełen etat, za co dostaje jedynie £62 tygodniowo.
"Mieliśmy trochę szczęścia i najwyraźniej zostaliśmy za to ukarani" - ocenił rozgoryczony Brytyjczyk.
Przedstawiciel DWP zapytany o komentarz przekazał, że "to niezwykle ważne, aby informować urzędników o jakichkolwiek zmianach dotyczących sytuacji finansowej - zwłaszcza wtedy, gdy pobiera się zasiłki".