50 euro za filiżankę kawy. Symboliczny gest klientów we Włoszech
Pierwsze opisane przez media zdarzenie miało miejsce w barze w mieście Marsala na Sycylii. Stały klient otwartego po przerwie baru zamówił tam pierwszą kawę od marca. Dostał rachunek na 0,80 euro.
Wręczył kasjerce 50 euro, zaznaczając, aby zatrzymała resztę. "Byliście zamknięci przez 50 dni. To minimum, co mogę zrobić" - przyznał.
Kiedy kobieta próbowała wręczyć mu resztę, klient wyjaśnił: "Ja mam szczęście. Mam pensję urzędnika państwowego i jestem opłacany także z twoich podatków". Następnie wyszedł, rzucając na pożegnanie: "Do jutra".
Kilka godzin później podobna wiadomość napłynęła z okolic miasta Ascoli Piceno w regionie Marche. W miejscowości Carassai stały klient tamtejszego baru również dał za kawę 50 euro i odmówił przyjęcia reszty.
Właściciel baru Rino Spaccasassi przekazał włoskim mediom: "Jestem bardzo zadowolony. Uznałem to za sygnał świadczący o trosce wobec trudności, jakie przeżywam".
Czytaj więcej:
Sycylia zamknięta na dłużej. Turyści nie zostaną wpuszczeni
Włochy: Od 18 maja podróże po regionie, od 3 czerwca otwarte granice kraju
Włochy: Słona kara za rzymskie wakacje
Włochy: Koniec kwarantanny, czyli kluczowy etap otwarcia kraju